Kraków powitał Ojca Świętego
Treść
Z ogromnym entuzjazmem krakowianie i goście przybyli do miasta Jana Pawła II witali wczoraj wieczorem jego Następcę na stolicy Piotrowej. Ich radość sięgnęła zenitu, gdy o godz. 21.45 Benedykt XVI ukazał się w oknie Pałacu Arcybiskupów Krakowskich na placu przy Franciszkańskiej. Ojciec Święty z "papieskiego" okna pozdrowił zgromadzonych i przypomniał słowa swego poprzednika wypowiedziane z tego samego okna podczas ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny.
Papieski śmigłowiec wylądował na lotnisku wojskowym Balice ok. godz. 20.30. Przybycie Benedykta XVI do Krakowa obwieścił Dzwon Zygmunta. Wszyscy czekali na moment, kiedy będą mogli pozdrowić i powitać Ojca Świętego w papieskim mieście. Na całej trasie przejazdu papieskiego orszaku, m.in. na Rynku Głównym, zgromadzeni niezwykle entuzjastycznie witali Benedykta XVI. Tysiące mieszkańców miasta zebrały się pod "papieskim" oknem w siedzibie krakowskiej kurii metropolitalnej przy ul. Franciszkańskiej 3.
- Drodzy bracia i siostry, zgodnie z tradycją, jaka powstała podczas pobytów Jana Pawła II w Krakowie, gromadzicie się przed siedzibą arcybiskupów, aby pozdrowić Papieża. Dziękuję wam za tę obecność i za serdeczne przyjęcie - rozpoczął Ojciec Święty w języku polskim przemówienie do zgromadzonych pod "papieskim" oknem. Przypomniał słowa Jana Pawła II wypowiedziane w tym samym miejscu 17 sierpnia 2002 roku podczas pożegnalnego spotkania z krakowianami: "Nic nie poradzimy. Jest tylko jedna rada na to. To jest Pan Jezus. Jam jest zmartwychwstanie i życie, to znaczy - pomimo starości, pomimo śmierci - młodość w Bogu. I tego wam wszystkim życzę. Całej młodzieży krakowskiej i polskiej, i na świecie".
Benedykt XVI odniósł się do postaci swojego wielkiego poprzednika: - Taka była jego wiara, takie było jego niewzruszone przekonanie, takie świadectwo. A dzisiaj - pomimo śmierci - jest między nami młody w Bogu. Zachęca nas, abyśmy ożywiali w sobie łaskę wiary, odnowili się w Duchu i przyoblekli się "w człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości".
Ojciec Święty dziękował zgromadzonym. Prosił, aby jego pozdrowienie i błogosławieństwo przekazali rodzinom i przyjaciołom. Przybyli pod "papieskie" okno śpiewali dostojnemu gościowi "Sto lat".
- Przyszłam tutaj z potrzeby serca. Obawiałam się, że Polacy chłodno powitają Papieża Benedykta XVI, ale przyjmują go wspaniale. On też jest nasz - mówi Anna, lat 26, z Różańca (województwo lubelskie), która specjalnie przyjechała na spotkanie przy papieskim oknie. Przybędzie także dzisiaj na krakowskie Błonia oraz weźmie udział w niedzielnej Mszy Świętej, której będzie przewodniczył Ojciec Święty.
- Bardzo chciałam powitać Papieża tu, przy tym oknie. Chciałam pokazać, że ja też go kocham tak jak reszta młodzieży, mimo że nie jest Polakiem, ale jest naszym Papieżem. Jestem mu wdzięczna za to, że traktuje nas w sposób szczególny. My też pragniemy okazywać mu wiele serca i sympatii - podkreśla Agnieszka Gruszecka, studentka, lat 24, z Rybarzowic koło Bielska Białej.
Czuwanie modlitewne prowadzone przez franciszkanów przy "papieskim" oknie, przed przybyciem Ojca Świętego, rozpoczęło się wczoraj już o godz. 17.30. Pieśni, modlitwy przeplatane były słowami Benedykta XVI, które wypowiedział już jako Papież, ale także wcześniej, jeszcze jako ks. kard. Joseph Ratzinger.
Małgorzata Bochenek
żródło: "Nasz Dziennik" 2006-05-27
Autor: mj