Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kraków europejskim centrum jazzu?

Treść

Witold WNUK opowiada o XII Letnim Festiwalu w Piwnicy pod Baranami Jutro zostanie zainaugurowany XII Letni Festiwal Jazzowy w Piwnicy pod Baranami, który potrwa do 5 sierpnia, proponując ok. 40 koncertów w różnych miejscach Krakowa - nie tylko w siedzibie słynnego kabaretu. O festiwalu rozmawiamy z jego twórcą i dyrektorem - WITOLDEM WNUKIEM. - Znów festiwal - piwniczny z nazwy - pojawi się w wielu miejscach. - Cieszę się, że w tym roku program jest tak bogaty, że mogliśmy zaprosić wiele światowych gwiazd, że w ramach festiwalu, jako jego integralna część, odbędzie się Krakowska Noc Jazzu Europejskiego, będąca kolejną imprezą z okazji 750-lecia lokacji miasta Krakowa na prawie magdeburskim. Cały program na pewno pokazuje, że festiwal z roku na rok się rozwija, w czym ma udział powrót po kilku latach - mam nadzieję, że na stałe - głównego sponsora PZU SA. O randze festiwalu świadczy też fakt, że zwróciła się do nas Mezzo TV, bardzo prestiżowa francuska stacja, zajmująca się muzyką klasyczną i jazzową, mająca 25 milionów regularnych odbiorców w świecie, chcąc reklamować festiwal i prezentować fragmenty koncertów. To bardzo ważne. Od lat podkreślam, że jednym z celów tej imprezy jest promowanie polskiego znakomitego jazzu. A przy okazji samego Krakowa. - Tak obleganego przez obcokrajowców. - Już na długo przed rozpoczęciem festiwalu było wiele zamówień z całej Europy na bilety; cudzoziemcy dominują często wśród słuchaczy w Piwnicy pod Baranami, wielu ich jest też na dużych koncertach. Pół miliona osób, które w ciągu ostatniego roku odwiedziły naszą stronę internetową, świadczy o zainteresowaniu tą imprezą. - To porozmawiajmy o programie. - Zainauguruje go w sobotę o godz. 19 w sali filharmonii koncert "Krakow Jazz Guitar Summit", w czasie którego gitarzyści Larry Coryell i Jarek Śmietana z zespołem wraz z krakowską Orkiestrą Akademii Beethovenowskiej pod dyrekcją Krzesimira Dębskiego wykonają "Autumn Suite" Śmietany. Chciałbym, aby w przyszłości podobne "szczyty" były stałym elementem festiwalu, aby kolejni znakomici muzycy Krakowa - np. Janusz Muniak - mogli stanąć obok sławnych instrumentalistów ze świata. Oczywiście nieustannie będę zabiegał o przyciąganie do Krakowa nieznanych tu artystów, czego przykładem inna gwiazda tegorocznego koncertu inauguracyjnego - rewelacyjne, goszczące pierwszy raz w Polsce The Rosenberg Trio. Ich gipsy swing sprawia, że publiczność całego świata reaguje rewelacyjnie, entuzjazm wzbudza zwłaszcza Stochelo Rosenberg, uważany za jednego z geniuszy gitarowych świata. A dzień później zapraszam na Niedzielę Nowoorleańską. Jazz tradycyjny pojawi się na Rynku Głównym w południe. Potem będzie tradycyjna parada, która o godz. 17 wyruszy spod Barbakanu - przygotowana, jak od lat, wspólnie z Jerzym Zoniem i jego Teatrem KTO, a także Krakowskim Biurem Festiwalowym, tyle że - i to już nowość - zakończy ją koncert wieczorny nie na Rynku Głównym, a na placu Szczepańskim. Tam, po raz pierwszy w Krakowie, dojdzie m.in. do występu Jazz Band Ball Orchestra (w tym roku obchodzi 45-lecie), z amerykańską wokalistką, znakomitą showmanką Harriet Lewis i 25-osobowym Opole Gospel Choir, składającym się głównie z absolwentów i studentów katowickiej Akademii Muzycznej. Słuchaczy znakomicie rozbawi też pewnie poznańskie trio Boogie Boys. - Są w festiwalowym programie koncerty specjalne, poświęcone zmarłym... - 18 lipca w Centrum Manggha przywołamy Andrzeja Kurylewicza, niedawno zmarłego wybitnego pianistę i kompozytora, który karierę rozpoczynał w Krakowie. Przypomnijmy, że wraz z żoną Wandą Warską w 2002 roku odebrał od nas nagrodę Jazzowego Baranka - statuetkę z brązu przyznawaną osobom zasłużonym dla tej muzyki, a związanym właśnie z Piwnicą pod Baranami. Zagra Trio Włodzimierza Pawlika, w którym poza liderem usłyszymy Cezarego Konrada (perkusja) i Pawła Pańtę (kontrabas), czyli muzyków pracujących z Kurylewiczem, a także gościa specjalnego - Randy Breckera, słynnego trębacza amerykańskiego. Drugi koncert - 26 lipca na dziedzińcu Radia Kraków - będzie poświęcony zmarłemu przed 40 laty legendarnemu Johnowi Coltrane'owi. Ze swoim kwintetem wystąpi Rashied Ali, perkusista, który pod koniec życia występował i nagrywał ze słynnym saksofonistą. Teraz jako lider zebrał młodych znakomitych nowojorskich muzyków. Zapowiada się gratka dla miłośników współczesnego jazzu. - Wspomnieliśmy Jazzowego Baranka, statuetkę autorstwa rzeźbiarza Mariana Gołogórskiego, inspirowaną rysunkami "baranków" prof. Jerzego Skarżyńskiego - kto go otrzyma w tym roku? - Tomasz Stańko, muzyk światowego już formatu. Zagra 5 sierpnia w Centrum Manggha w duecie z Bobo Stensonem, pianistą, który odebrał Europejską Nagrodę Jazzową za rok 2006. Wcześniej to trofeum otrzymał właśnie Stańko. Stenson da również koncert w trio, które współtworzą wybitny kontrabasista Anders Jormin i znakomity perkusista Jan Falt. Obydwaj niedawno grali ze Stańką w Krakowie. - W poprzednich latach "Baranek" był przyznawany na początku festiwalu, tym razem nastąpi to dzień po koncercie finałowym... - To kwestia wolnych terminów muzyków. Faktycznie finał festiwalu odbędzie się dzień wcześniej, 4 sierpnia na dziedzińcu pałacu Pod Baranami, w nim trio Krzysztofa Fetrasia, coraz bardziej cenionego polskiego młodego gitarzysty, w drugiej części - Janusz Muniak ze specjalnymi gośćmi, w tym znakomitym amerykańskim perkusistą Rusty Jonesem i kontrabasistą Zbigniewem Wegehauptem. A potem tradycyjne jam sesions w Piwnicy, tańce i bigos fundowany od lat przez restauratora, pana Banasia. - Wcześniej w tym miejscu odbędzie się 26 występów... -...zatem trudno opisać je szczegółowo. Zwrócę uwagę, że znów pojawi się niegdysiejszy partner Milesa Davisa - Gary Thomas, który zagra z Triem Jacka Kochana; i wspaniały showman Monty Waters z zespołem Kazimierza Jonkisza; i czołówka polskiego jazzu - z Ptaszynem Wróblewskim, Karolakiem, Śmietaną, Ścierańskim, Namysłowskim, Kułakowskim... Jasiu Jarczyk przyleci, jak co roku, z Kanady, Andrzej Olejniczak - z Hiszpanii. Będzie też kilka młodych świetnych zespołów - w tym bardzo utalentowanego gitarzysty Rafała Sarneckiego, przebywającego na stypendium w USA, który może wyrośnie na konkurenta Jarka Śmietany. - 21 lipca - Krakowska Noc Jazzu Europejskiego... - Jej założeniem był występ czołowych muzyków krakowskich w towarzystwie wybitnych postaci z kontynentu. Oczywiście wybór był konieczny. I tak jest to koncert z udziałem siedmiu grup, który potrwa z pięć godzin... Trzy zespoły firmują: Janusz Muniak (a z nim m.in. Bronisław Suchanek, Janusz Stefański oraz Helmut Kagerer, bardzo ceniony gitarzysta z Niemiec), Jarek Śmietana (z nim oryginalny kontrabasista Yarron) i Marek Bałata, w którego formacji Chopin Quintet zagra gościnnie Ekkehard Woelk, pianista niemiecki. Natomiast z trio Andy Manndorffa wystąpi jako gość Adam Pierończyk, saksofonista, który też wybrał Kraków jako miejsce zamieszkania. Poza tym trzy grupy: włoski Amato - Ionata Quartet, firmowany przez trębacza i saksofonistę, który przyjeżdża dzięki Włoskiemu Instytutowi Kultury. Podobnemu instytutowi z Austrii, poza występem Manndorffa, zawdzięczamy obecność w Krakowie kwartetu saksofonisty Wolfganga Puschniga, czołowej postaci jazzu nie tylko austriackiego. Do tego Sofia Rubina * d'Orange, czyli młoda wokalistka z Estonii i jej partnerzy. A równolegle w tym czasie na placu Nowym będzie trwał występ młodzieżowych zespołów, które jeżdżą po Europie jako projekt "Young Music Caravan". - Już po raz dwunasty przygotowuje Pan ten festiwal... - I wciąż z tym samym przekonaniem, że skoro Kraków ma tylu wspaniałych jazzmanów i tak wspaniałą jazzową tradycję, to powinien z tej muzyki uczynić kolejny magnes przyciągający turystów. Świadomość tego wzrasta, czego potwierdzeniem rosnący udział finansowy miasta w propagowaniu tej muzyki - i to nie tylko mojego festiwalu. - Ile on kosztuje? - To nadal nie jest wielka kwota, wynosi około pół miliona złotych, licząc Krakowską Noc Jazzu Europejskiego. Ale już to umożliwiło zaproszenie kilku uznanych gwiazd. Nie będę ukrywał, że nieraz pozwala mi na to fakt, że od lat organizuję Gulf Jazz Festival, w ramach którego zapraszam tych samych wykonawców na koncerty w Dubaju, Kuwejcie i Bahrajnie. Bywa, że przyciąga ich właśnie rosnąca sława Krakowa. Nasze miasto naprawdę ma możliwości, aby stać się w lecie europejskim centrum jazzu. Taka wizja, zwłaszcza teraz, gdy pojawiło się wsparcie Mezzo TV, coraz mocniej dopinguje mnie do rozwijania festiwalu. Rozmawiał: WACŁAW KRUPIŃSKI Festiwalowi, jako patron medialny, będziemy towarzyszyć cały czas. Szczegóły: www.cracjazz.com "Dziennik Polski" 06.07.07

Autor: aw