Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kowalczyk znów na podium

Treść

Choć Justyna Kowalczyk nie przepada za sprintami, wczoraj pokazała, iż i w tej konkurencji może walczyć o najwyższe cele. W rozegranym w Trondheim biegu na 1,4 km techniką klasyczną dwukrotna mistrzyni świata zajęła świetne trzecie miejsce, umacniając się na drugim w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wygrała liderka, Słowenka Petra Majdic - bezkonkurencyjna specjalistka od sprintów.

Przed przyjazdem do Trondheim Kowalczyk nie ukrywała, że marzy o zaatakowaniu liderki pucharowych zmagań, ale miała świadomość, iż czeka ją szalenie trudne zadanie. Majdic jest bowiem specjalistką od sprintów, tylko w obecnym sezonie triumfowała w tej konkurencji sześć (od wczoraj już siedem) razy, potwierdzając ogromne możliwości. Kowalczyk, także jej trener Aleksander Wierietielny, niczego zatem nie obiecywali, poza walką, walką, raz jeszcze walką. Od początku zmagań Polka spisywała się doskonale. Zajęła wysokie, czwarte miejsce w kwalifikacjach, wyprzedzając m.in. Majdic, która uzyskała siódmy czas. Choć to jeszcze o niczym nie rozstrzygało, Słowenka otrzymała sygnał, iż dwukrotna mistrzyni świata z Liberca jest w doskonałej formie i niczego jej łatwo nie odda. Obie wielkie rywalki spotkały się później w ćwierćfinale, co oznaczało kolejną próbę sił. Od pierwszych metrów wysunęły się na czoło, ale trochę szybciej biegła Kowalczyk. Polka, choć czuła na sobie zaciekłe ataki Majdic, ani na moment nie odpuściła, walczyła zażarcie i nie oddała prowadzenia. W półfinale już tak pięknie nie było. Nasza reprezentantka rozpoczęła źle, w połowie dystansu zajmowała dopiero piąte miejsce, wydawało się, że może mieć ogromne problemy z zakwalifikowaniem się do finału A. Ale Kowalczyk nigdy się nie poddaje, ruszyła do przodu z ogromną mocą, sporo nadrobiła na podbiegu i awansowała o dwie pozycje. Trzecie miejsce nic jej jednak nie zapewniało, musiała czekać na rezultat drugiego półfinału. Na szczęście ten był wolniejszy i Polka - lepszym czasem - wywalczyła awans.
W najważniejszym biegu dnia długo było podobnie. Kowalczyk zaczęła w miarę spokojnie, biegła z tyłu i kiedy znów wszyscy zastanawiali się, czy zdoła "wskoczyć" na podium, z wielką werwą zaatakowała i ostatecznie uplasowała się na trzeciej pozycji. Wygrała Majdic, która w sprincie nie ma sobie równych...
Słowenka pozostała oczywiście liderką PŚ, powiększyła przewagę nad Polką, ale do końca zmagań wszystko jeszcze może się zdarzyć. Jutro w Trondheim obie panie wystartują w biegu na 30 km, no a w tej konkurencji to Kowalczyk jest mistrzynią.
Piotr Skrobisz
Wyniki sprintu:
1. Petra Majdic (Słowenia) 3.09,1 min, 2. Alena Prochazkova (Słowacja) ten sam czas, 3. Justyna Kowalczyk (Polska) strata 0,7 s, 4. Anna Olsson (Szwecja) 2,0, 5. Aino-Kaisa Saarinen (Finlandia) 2,7, 6. Arianna Follis (Włochy).
Klasyfikacja generalna PŚ (po 26 z 32 zawodów):
1. Majdic 1462 pkt, 2. Kowalczyk 1351, 3. Saarinen 1321, 4. Virpi Kuitunen (Finlandia) 1124.
"Nasz Dziennik" 2009-03-13

Autor: wa