Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kowalczyk tuż za Bjoergen

Treść

Justyna Kowalczyk po fantastycznej walce zajęła drugie miejsce w biegu na 15 km techniką dowolną, który rozegrany został we francuskim La Clusaz. Polka przegrała jedynie z Norweżką Marit Bjoergen, jak dotąd niepokonaną w Pucharze Świata. Straciła do niej jednak tylko sekundę, co potwierdza, że jest tuż-tuż za znakomitą rywalką.
Kowalczyk nie lubi trasy w La Clusaz, niespecjalnie lubi też konkurencję, w której rywalizowała w sobotę. Mimo to zaprezentowała się kapitalnie, potwierdzając, że łapie formę i już niedługo będzie w stanie sprostać niewiarygodnej na początku sezonu Bjoergen. Już po dwóch kilometrach rywalizacji znalazła się w trójce, której nadawała ton aż do mety. Obok Polki biegły Norweżki Bjoergen i Kristin Steira. Nasza reprezentantka dwukrotnie wyprzedziła je na znajdujących się na 3,75 i 8,75 kilometra lotnych premiach, zdobywając dzięki temu dodatkowe punkty do klasyfikacji Pucharu Świata. Aż do ostatniego okrążenia nie sposób było wskazać, która z pań walkę zakończy zwycięsko. Wreszcie jednak na wzniesieniu zaatakowała Kowalczyk, Bjoergen dotrzymała jej kroku, Steira już nie. Na kolejnym podbiegu nasza mistrzyni olimpijska raz jeszcze włączyła wyższy bieg, i tym razem trzykrotna złota medalistka z Vancouver musiała odpuścić. Nie oznaczało to jednak końca emocji, bo Norweżka wiedziała, że jest od Polki lepsza na zjeździe. Wykorzystała to, wyprzedziła Kowalczyk i mimo ambitnych ataków biegaczki z Kasiny Wielkiej minęła metę na pierwszym miejscu. Kowalczyk straciła do niej sekundę, ale i tak była przeszczęśliwa. Steira finiszowała 10,9 s za utytułowaną rodaczką. Dodajmy, że nieźle spisała się w sobotę Paulina Maciuszek, która zajęła 21. miejsce.
Wczoraj Polki - obok Kowalczyk i Maciuszek pobiegły także Ewelina Marcisz oraz Agnieszka Szymańczak - uplasowały się na naprawdę niezłej, szóstej pozycji w sztafecie 4 x 5 kilometrów. Wygrały Norweżki. W klasyfikacji PŚ prowadząca Bjoergen ma 760 punktów, druga Kowalczyk - 539.
I jeszcze jedno - Polka nie zrezygnowała z walki o sprawiedliwość i znów spróbowała odzyskać trzecie miejsce w sprincie w Davos, stracone po karze nałożonej na nią przez sędziów. Dwa pierwsze odwołania nie przyniosły skutku, ale okazało się, że nasza reprezentantka może zwrócić się jeszcze do sądu FIS. I Polski Związek Narciarski zdecydował się, w imieniu Kowalczyk, złożyć tam kolejny protest, który rozpatrzą trzej powołani specjalnie w tym celu arbitrzy. Procedura zapewne potrwa, bo mogą oni powołać świadków lub ekspertów...
Pisk
Nasz Dziennik 2010-12-20

Autor: jc