Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kopacz znowu reformuje

Treść

Samorządy, które nie przekształcą szpitali w spółki, będą musiały pokrywać ich długi, wprowadzone będą urzędowe ceny i marże na leki refundowane, pacjenci szybciej mają dochodzić odszkodowań za błędy medyczne - to najważniejsze zapisy, jakie znalazły się w pakiecie ustaw zdrowotnych, które rząd skierował do Sejmu. Ministerstwo Zdrowia proponuje także likwidację Lekarskiego Egzaminu Państwowego oraz stażu medycznego, a służba zdrowia ma zostać zinformatyzowana (zamawianie wizyt on-line, wystawianie e-recept i e-skierowań). Tymczasem lekarze nie są przekonani do reformy i domagają się dymisji minister zdrowia Ewy Kopacz za nieudolność.
W Sejmie rozpoczęła się wczoraj kolejna w tej kadencji debata nad reformą służby zdrowia. Dotychczasowe osiągnięcia rządu Donalda Tuska w tym zakresie są więcej niż mizerne, ale teraz premier jest optymistą. W skład rządowego pakietu legislacyjnego wchodzą m.in. ustawa o działalności leczniczej, nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, nowela ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta, ustawa o refundacji leków. Premier Donald Tusk zaapelował do posłów o poparcie pakietu ustaw przedstawionych przez rząd. - To jest batalia o lepsze szpitale, o lepszą dolę pacjenta, o jego prawdziwe prawa, o skrócenie kolejki do specjalisty, o tańsze leki - powiedział szef rządu tuż przed rozpoczęciem debaty w Sejmie. To był także główny motyw wystąpienia minister Ewy Kopacz. Zachwalała ona rządowy pakiet, przekonując, że zyskają na nim wszyscy: przede wszystkim pacjenci, ale także lekarze, pielęgniarki i szpitale.
Zapewne najwięcej emocji wzbudzi sprawa przekształceń własnościowych szpitali. W Sejmie leży projekt PiS dotyczący sieci szpitali, ale ma on małe szanse na uchwalenie. Z kolei szpitale, które znalazłyby się poza siecią, mogłyby być przekształcone, sprywatyzowane czy zlikwidowane. Jednak rząd nie chce tworzyć sieci. Chce za to, aby szpitale były przekształcane w spółki. I obiecuje ich oddłużenie pieniędzmi z budżetu. Samorządy, które tego nie zrobią, będą musiały same pokryć długi swoich placówek.
Działania rządu nie podobają się nie tylko opozycji. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy ma wystąpić do premiera z wnioskiem o odwołanie minister zdrowia Ewy Kopacz, która odpowiada za "chaotyczną i niespójną politykę zdrowotną". Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL, wyjaśnił, że reforma proponowana przez rząd i minister Kopacz nie dotyka najważniejszych problemów systemu opieki zdrowotnej. A tym problemem jest niedobór pieniędzy publicznych w stosunku do potrzeb pacjentów. - Przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego może ograniczyć leczenie pacjentów. Przekształcone szpitale nie będą wykonywać nadlimitów, by się nie zadłużać - tłumaczy Bukiel. Związek krytykuje też skrócenie studiów medycznych i likwidację egzaminu państwowego dla medyków.
Krzysztof Losz
Nasz Dziennik 2010-10-28

Autor: jc