Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Konkurs na prezesa IPN

Treść

Dziewięć osób zgłosiło się do konkursu na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Po wyborze Karola Nawrockiego na urząd prezydenta stanowisko szefa Instytutu jest wolne. Obecnie obowiązki prezesa IPN pełni dr hab. Karol Polejowski.

O stanowisko prezesa IPN mogą się ubiegać osoby niekarane za przestępstwo umyślne, mające co najmniej doktorat i wiedzę przydatną w kierowaniu taką instytucją oraz niebędące w przeszłości współpracownikami komunistycznych tajnych służb. Liczba kandydatów na szefa Instytutu jest rekordowa – aż dziewięć osób. Liczbą chętnych nie jest jednak zaskoczony prof. Mieczysław Ryba, członek Kolegium IPN.

– To jedna z poważniejszych instytucji państwowych, mających swoją niezależność, swoją tradycję, również swoje cele – bardzo poważne, gdy bierzemy pod uwagę politykę historyczną państwa – podkreślił prof. Mieczysław Ryba.

Procedura wyboru prezesa IPN jest kilkuetapowa i upolityczniona. Kandydata na prezesa Instytutu z grona chętnych wyłania Kolegium IPN. Następnie musi go zatwierdzić Sejm i Senat. W obu izbach musi być więc odpowiednia większość, a z tym może być problem.

W 2021 r., przy poparciu ugrupowań prawicowych i ludowców, prezesem IPN został Karol Nawrocki.

Czy teraz PSL poprze bliskiego współpracownika Karola Nawrockiego, a obecnie pełniącego obowiązki prezesa Instytutu, Karola Polejowskiego? Tego nie chce zdradzić polityk tej partii, Jakub Stefaniuk.

– Zobaczymy, jak finalnie będzie wyglądała lista wszystkich kandydatów.  Nikt nie jest doskonały. Może okazać się jednak, że ktoś będzie lepszy – zaznaczył Jakub Stefaniuk.

Wybór Karola Polejowskiego na prezesa IPN byłby kontynuacją prezesury Karola Nawrockiego – zauważył poseł Jan Kanthak z Prawa i Sprawiedliwości.

– Ma już doświadczenie w kwestii zarządzania instytucją. Zarządzał instytucją, kiedy Karol Nawrocki był na bezpłatnym urlopie w trakcie kampanii prezydenckiej – wskazał parlamentarzysta.

W Sejmie ugrupowania prawicowe i PSL mogą przeforsować swojego kandydata, ale w Senacie już nie. Potrzeba głosów kilku senatorów z Koalicji Obywatelskiej. Jak powiedziała rzecznik Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, poseł Dorota Łaboda, nie ma jeszcze decyzji, kogo poprze partia Donalda Tuska.

– Przyglądamy się wszystkim kandydaturom – powiedziała rzecznik klubu KO.

Gdyby nie udało się wybrać prezesa, procedura powtarzana jest do skutku. Może to potrwać nawet do wyborów w 2027 roku. Przed prezesem IPN stoi wiele wyzwań, w tym prace poszukiwawcze mogił ofiar zbrodni ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu.

– To jedna z bardzo poważnych kwestii, ale wszystkie inne są równie ważne, gdy mówimy o kwestiach rozliczania się z przeszłością totalitaryzmów – zaznaczył prof. Mieczysław Ryba.

Być może w wybór prezesa IPN włączy się prezydent Karol Nawrocki, który będzie szukał poparcia dla swojego bliskiego współpracownika, Karola Polejowskiego.

TV Trwam News


źródło: radiomaryja.pl, 16 października 2025

Autor: dj