Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komorowski ponownie przed prokuraturę

Treść

Choć zobowiązuje go do tego regulamin Sejmu, Bronisław Komorowski najprawdopodobniej nie stawi się dzisiaj na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, która chciała odebrać od niego wyjaśnienia w sprawie kontaktów z negatywnie zweryfikowanymi funkcjonariuszami WSI: Aleksandrem Lichockim i Leszkiem Tobiaszem. Jak ujawnił "Nasz Dziennik", zeznania Tobiasza stawiają pod dużym znakiem zapytania wiarygodność wcześniejszych wyjaśnień składanych w tej sprawie przez marszałka Sejmu. Wczoraj wniosek o ponowne przesłuchanie Komorowskiego wystosował do prokuratury Roman Giertych, pełnomocnik dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego. - W dniu dzisiejszym składam w prokuraturze wniosek o ponowne przesłuchanie Bronisława Komorowskiego - powiedział wczoraj w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Roman Giertych, obrońca dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego, pomówionego o udział w rzekomej aferze korupcyjnej w Komisji Weryfikacyjnej WSI. Wniosek Giertycha to reakcja na uniki marszałka Sejmu, który po raz kolejny odmawia stawienia się przed sejmową Komisją ds. Służb Specjalnych interesującą się sprawą kontaktów Komorowskiego z negatywnie zweryfikowanymi oficerami WSI i kulisami działań ABW wobec członków Komisji Weryfikacyjnej WSI. - Mam nadzieję, że marszałek Bronisław Komorowski jednak stawi się na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Jeżeli skorzysta z niesłusznych kruczków prawnych i nie pojawi się przed komisją, będzie to potwierdzać, że ma coś w tej sprawie do ukrycia - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł Jarosław Zieliński, przewodniczący sejmowej speckomisji. Na dzisiaj zaplanowano nadzwyczajne posiedzenie Komisji ds. Służb Specjalnych, na które w trybie art. 152 Regulaminu Sejmu wezwano marszałka Bronisława Komorowskiego. Po publikacjach "Naszego Dziennika", w których ujawnialiśmy, iż zeznania ppłk. Leszka Tobiasza w sprawie kontaktów z Komorowskim znacznie różnią się od tych złożonych przez marszałka Sejmu, wreszcie - że bulwersujące działania ABW wobec członków Komisji Weryfikacyjnej WSI i dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego poprzedziła tajna narada Komorowskiego, Pawła Grasia (PO), szefa ABW Krzysztofa Bondaryka i Leszka Tobiasza, parlamentarzyści domagają się od Komorowskiego wyjaśnień. Marszałek Sejmu raz już, proszony w mniej oficjalnym trybie przez posłów PiS o stawienie się przed komisją, odmówił. Teraz obliguje go do tego regulamin Sejmu. Artykuł 152 pozwala bowiem na zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia na wniosek jednej czwartej członków komisji. Na posiedzeniu komisji pojawić się jednak nie zamierza. - Proszę nie mylić faktu, że dwóch posłów z PiS robi akcję polityczną przeciwko mnie. Komisja liczy siedem osób, członków z PiS jest dwóch - mówił wczoraj Bronisław Komorowski. Jednak dwóch posłów z siedmiu to więcej niż przewidziana regulaminowo jedna czwarta. Ponadto zgodnie z art. 153 Regulaminu Sejmu na żądanie prezydium komisji ministrowie oraz kierownicy naczelnych organów administracji państwowej, a także kierownicy innych urzędów i instytucji państwowych są obowiązani przedstawiać sprawozdania i udzielać informacji oraz uczestniczyć w posiedzeniach komisji, na których rozpatrywane są sprawy dotyczące ich zakresu działania. Co więcej, przewodniczący komisji, w tym wypadku poseł Jarosław Zieliński, ma prawo "zaprosić inne osoby niż wymienione w ust. 1 do wzięcia udziału w posiedzeniu w celu złożenia informacji i wyjaśnień w sprawach będących przedmiotem obrad lub badań komisji". Wszystko jednak wskazuje na to, że Komorowski przepisy sejmowego regulaminu zamierza zlekceważyć. Według Jerzego Smolińskiego, rzecznika marszałka Sejmu - "nie widzi możliwości stawienia się przed komisją". Zdaniem Smolińskiego, Komisja ds. Służb Specjalnych jest od kontrolowania władzy wykonawczej i "nie może wzywać członków parlamentu, w tym marszałka Sejmu". - Chyba nikt nie spodziewał się, że w takiej sprawie, w której dziennikarze ujawnili już istotne informacje rzucające nowe światło na prawdziwe tło rzekomej afery i działania ABW, Komorowski stawi się przed speckomisją. Prędzej czy później ta sprawa trafi przed komisję śledczą - mówi jeden z członków sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Zdaniem Jarosława Zielińskiego, przewodniczącego speckomisji, kierowany przez niego organ nie dysponuje żadnymi środkami nacisku, którymi posłowie mogliby wyegzekwować od Komorowskiego przestrzeganie zapisów sejmowego regulaminu i złożenie wyjaśnień. - Trzeba będzie się zastanowić, co zrobić dalej, żeby marszałek Sejmu był albo zmuszony do wyjaśnienia wszystkich wątpliwości ujawnionych przez media, albo przestał być marszałkiem - mówi Zieliński. Sekretarz generalny PiS zaznacza, że choć nie przesądza jeszcze takich decyzji, coraz bardziej konieczne wydaje się powołanie komisji śledczej, która zbadałaby nie tylko sprawę zagadkowych kontaktów Komorowskiego z oficerami WSI, ale również kulisy - jak wiele wskazuje - prowokacji wymierzonej w Komisję Weryfikacyjną WSI. - Raz jest taka większość, a raz inna. A tak ważne sprawy jak te dotyczące marszałka Komorowskiego muszą być wyjaśnione prędzej czy później - mówi poseł Jarosław Zieliński. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-12-17

Autor: wa