Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komorowski polskiego ogórka nie zje

Treść

Polscy producenci warzyw i rolnicy cały czas usilnie zapewniają, że nasze warzywa są w pełni bezpieczne i nie zagrażają zdrowiu ludzi. Mieliśmy do czynienia z różnymi akcjami rozdawania warzyw, a przede wszystkim ogórków, które były głównym "oskarżonym" o przenoszenie groźnej bakterii E. coli.
W wyciszanie paniki wywołanej w Niemczech przez tę bakterię włączyli się także polscy politycy z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim na czele. A obrazki różnych polityków zajadających się polskimi warzywami nie należały do rzadkości. Wczorajsza Rada Gabinetowa, czyli posiedzenie rządu pod przewodnictwem prezydenta, była okazją do wsparcia akcji promocji polskich zdrowych warzyw przez najważniejszych polityków w kraju. Niestety, całą akcję "położył" swoją kolejną zabawną wpadką Bronisław Komorowski. Gdy zarówno prezydent, jak i premier zdążyli się już wypowiedzieć na temat polskiej prezydencji, czemu było poświęcone posiedzenie Rady, przed Donaldem Tuskiem i Bronisławem Komorowskim pojawił się talerz z polskimi warzywami. "Polskie ogórki można bezpiecznie jeść, proszę państwa, nawet polskie kiełki, panie premierze" - zachwalał prezydent Komorowski. Po czym dodał: "Ja na wszelki wypadek pomidorek...", sięgając po to warzywo. Polskiego ogórka nie przestraszył się jednak Donald Tusk. "Polski ogórek absolutnie bezpieczny to też jest bezpieczeństwo Europy" - stwierdził premier, przystępując do konsumpcji kawałka ogórka.
AKW
Nasz Dziennik
2011-06-16

Autor: jc