Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komitety PO i PiS zamkną listy do głosowania

Treść

Państwowa Komisja Wyborcza wylosowała numery dla okręgowych list kandydatów na posłów do Parlamentu Europejskiego. Komisja zarejestrowała dziesięć komitetów wyborczych, które swoich kandydatów wystawiły we wszystkich 13 okręgach wyborczych. 7 czerwca 2009 roku na otrzymanych kartach do głosowania listy komitetów otwierać będą kandydaci Unii Polityki Realnej, a zamykać - Prawa i Sprawiedliwości. Platforma Obywatelska będzie dziewiąta.

W najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego w całym kraju obowiązywać będzie jednolita numeracja komitetów wyborczych. Tym razem we wszystkich 13 okręgach wyborczych swoje listy do PKW zgłosiło 10 komitetów. Wczoraj Komisja wylosowała ich kolejność. Pierwszy na liście znajdzie się Komitet Wyborczy Unia Polityki Realnej. Dwójka przypadła Komitetowi Wyborczemu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Pod trójką znalazł się Komitet Wyborczy Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej. Czwórka to Komitet Wyborczy Polska Partia Pracy. Z piątką wystartuje Komitet Wyborczy Libertas. Numer sześć przypadł Koalicyjnemu Komitetowi Wyborczemu Sojusz Lewicy Demokratycznej - Unia Pracy. Numer siedem to Koalicyjny Komitet Wyborczy Porozumienie dla Przyszłości CentroLewica (PD + SdPl + Zieloni 2004). Z numerem ósmym wystartuje Komitet Wyborczy Prawica Rzeczypospolitej. Dwa ostatnie miejsca na liście przypadły najpoważniejszym pretendentom do euromandatów: Komitetowi Wyborczemu Platformy Obywatelskiej RP (dziewiątka) i Komitetowi Wyborczemu Prawa i Sprawiedliwości (dziesiątka).
W niektórych regionach listy wyborcze będą nieco szersze. Jednak losowanie numerów list dla trzech komitetów, które zarejestrowały się tylko w jednym okręgu wyborczym, przeprowadzą odpowiednie okręgowe komisje wyborcze.
Z wylosowanego miejsca na liście zadowoleni są członkowie PiS. - "Dziesiątka" to jest numer przede wszystkim wpadający w oko i ucho. Odpowiada on też ilości kandydatów na liście, co w tego rodzaju ocenach nie jest bez znaczenia. Myślę, że jest to dla PiS pewnego rodzaju wyzwanie, że pozycja formalna nie musi mieć nic wspólnego z pozycją po ukończeniu kampanii. Ja ciągle powtarzam, że PiS nie jest partią sondaży, jest partią kampanii wyborczych i efektów tych kampanii - podkreślił Zbigniew Wassermann, poseł PiS. Parlamentarzysta żartobliwie przytoczył też powiedzenia, które mówią o tym, co dzieje się z ostatnimi.
Z "dwójki" zadowolone jest PSL. - Nie kryjemy, że jest to dla nas miejsce satysfakcjonujące. Mierzymy w miejsce "na pudle" na zakończenie tej rywalizacji i chcielibyśmy być w tych wyborach trzecią formacją. Ową "dwójkę" traktujemy jako dobrą zapowiedź na tej drodze. Oczywiście nie w numerach rzecz, ale lepiej być "w czubie" karty do głosowania, bo jest to widoczne, my mamy dobre listy. Najgroźniejsi konkurenci są za nami - powiedział nam Janusz Piechociński.
Do numerów po losowaniu wagi nie przywiązuje PO. - Tak naprawdę jest to tylko nadanie statystyczne, ale wyborcy Platformy znajdą nas pod obojętnie jakim numerem - mówił Waldy Dzikowski, wiceszef partii. Z liderowania na liście zadowolona jest UPR. - Los nam sprzyja, "jedynka" na pewno przyniesie nam szczęście, pokaże, że Unia Polityki Realnej wraca do pierwszej ligi - powiedział Bolesław Witczak, prezes partii.
Według danych PKW, w Polsce zarejestrowanych jest 30 446 276 wyborców oraz 313 wyborców - obywateli państw UE, którzy chcą wziąć udział w eurowyborach na terenie Polski. W całej Polsce o miejsce w PE ubiegać się będzie 1311 kandydatów, co oznacza, że o jeden mandat walczyć będzie 26 osób. Wśród kandydatów na posłów PE znajduje się aż 79 obecnych posłów naszego Sejmu, 7 obecnych senatorów, a także 38 obecnych europosłów. 24 proc. kandydatów stanowią kobiety. Średnia wieku kandydatów wynosi 45 lat - najmłodszy ma 21, najstarszy 81 lat.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-05-07

Autor: wa