Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komisje do podziału

Treść

W Sejmie mamy ogółem 26 komisji stałych. Działają w nim tzw. duże komisje, czyli m.in. Administracji i Spraw Wewnętrznych, Edukacji, Nauki i Młodzieży, Finansów Publicznych, Gospodarki, Infrastruktury, Polityki Społecznej i Rodziny; oraz tzw. komisje średnie, m.in. Kultury i Środków Przekazu, Obrony Narodowej, Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, Skarbu Państwa, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Spraw Zagranicznych. Oprócz tego posłowie wybierają członków małych komisji, czyli np. Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, Łączności z Polakami za Granicą czy Odpowiedzialności Konstytucyjnej, a także Komisji ds. Służb Specjalnych i Etyki Poselskiej. Być może w tej kadencji liczba komisji się zmieni, a to za sprawą wniosku Prawa i Sprawiedliwości o powołanie tzw. komisji łupkowej. Chodzi dokładnie o sejmową Komisję do spraw Energii, Surowców Energetycznych i Bezpieczeństwa Energetycznego. Miałaby się ona zająć sprawami związanymi z energetyką, a w szczególności kwestią poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego w Polsce. Wniosek o powołanie komisji został już złożony u marszałek Sejmu Ewy Kopacz. Aby powstała, musi ją w głosowaniu zatwierdzić cała izba.


Kto zyska, kto straci
O składzie poszczególnych komisji decydują posłowie w głosowaniu. Prezydia konstytuują się podczas pierwszych posiedzeń komisji, a kandydatów na przewodniczących i wiceprzewodniczących rekomendują poszczególne kluby. Z góry jednak posłowie ustalają, które kluby będą kierować poszczególnymi komisjami i w których będą mieli funkcje wiceprzewodniczących. W poprzedniej kadencji Sejmu przedstawiciele PO przewodniczyli dziesięciu komisjom, PiS - siedmiu, SLD - trzem, PSL - trzem, a PJN i SdPl - po jednej. Generalny podział kierownictwa sejmowych komisji stałych musi uwzględnić teraz dwa dodatkowe kluby - a więc Ruch Palikota i Solidarną Polskę. Od kilku tygodni w kuluarach toczą się rozmowy o tym, które kluby będą kierować konkretnymi komisjami. Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość nie kryją, że chciałyby utrzymać stan posiadania z poprzedniej kadencji. - W tej sprawie prowadzimy rozmowy międzyklubowe. Co do liczby komisji jesteśmy blisko porozumienia z wszystkimi, bo to wynika z parytetów klubowych. Co do kwestii osobowych to trzeba na to jeszcze poczekać - mówił niedawno Rafał Grupiński, przewodniczący klubu PO. Nieoficjalnie posłowie Platformy twierdzą, że chcieliby utrzymać te same komisje, co w poprzedniej kadencji, ale liczą się z tym, że liczba komisji, którymi pokieruje Platforma, może być mniejsza, z tej racji, iż obecnie jest więcej klubów w Sejmie. W ubiegłej kadencji posłowie PO szefowali m.in. komisjom: Spraw Zagranicznych, Finansów Publicznych, Polityki Społecznej i Rodziny, Kultury i Środków Przekazu oraz Skarbu Państwa. - Liczba posłów się nie zmieniła, w dalszym ciągu mamy 460, potencjał Platformy nie jest jakoś istotnie różny od tego, jaki był do tej pory. Oczywiste jest, że PiS będzie miało mniej członków w prezydiach, w sytuacji gdy spora grupa odeszła z tej partii. Na pewno sytuacja pozmienia się, jeśli chodzi o Ruch Palikota i lewicy. Reprezentacja w prezydiach zależy od wyników wyborów - mówi Tadeusz Aziewicz (PO), dotychczas szef sejmowej Komisji Skarbu Państwa. Dodaje, że klub Platformy będzie na dzisiejszym posiedzeniu dyskutował o obsadzie stanowisk w komisjach. Na pytanie, czy Platforma będzie "obstawiała" te same komisje co w poprzedniej kadencji, Aziewicz odparł, że to są tylko i wyłącznie decyzje klubowe. - A my wszyscy z pokorą podchodzimy do tych rozstrzygnięć, które zapadną - deklaruje, zdradzając, że on sam jest cały czas brany pod uwagę jako jeden z poważnych kandydatów klubu PO na przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa. - Jestem zainteresowany kontynuowaniem tej misji. Mam za sobą cztery lata nielekkiej pracy i chcę to robić dalej - zapewnia.
Przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział natomiast, że przedstawił już przewodniczącemu Grupińskiemu swoje propozycje podziału komisji. - Uważamy, że wedle parytetów, jakie wynikają z liczebności poszczególnych klubów parlamentarnych, powinniśmy utrzymać dotychczasowy stan posiadania, więc siedmiu przewodniczących komisji sejmowych powinno pochodzić z Klubu Parlamentarnego PiS - zaznaczył Błaszczak. - Rozmowy są w toku, mam nadzieję, że te parytety zostaną utrzymane - dodał.

Palikot weźmie edukację?
Rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek podkreślił, że "z prostego podziału arytmetycznego wynika", że Ruch pokieruje pracami trzech komisji: dużej, średniej i małej. Pytany o to, którym konkretnie jego koledzy chcieliby przewodniczyć, Rozenek odparł, że nie chce mówić o tym publicznie, gdyż w ten sposób osłabiłby pozycję negocjacyjną swojej partii. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że Ruch Palikota ma stać na czele sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Dla Polskiego Stronnictwa Ludowego przewidziano dwie komisje (w poprzedniej kadencji było ich trzy). Jak mówią ludowcy, chodzi o komisje Samorządu Terytorialnego oraz ochrony środowiska. Posłowie PSL nieoficjalnie mówią też o obsadzeniu stanowisk dziewięciu wiceprzewodniczących. Jak podkreślił w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł Mieczysław Łuczak, PSL zależy przede wszystkim na szefowaniu komisji środowiska. O kierowanie tą komisją zabiega też klub Solidarna Polska. Jak twierdzi poseł Andrzej Dera, jego ugrupowanie ma bardzo dobrego kandydata na szefa komisji środowiska. Jest nim prof. Mariusz-Orion Jędrysek, były wiceminister środowiska i główny geolog kraju, wybitny znawca kwestii wydobycia gazu łupkowego. Jak dodał Dera, to właśnie w tej komisji powinny być prowadzone najważniejsze dyskusje w sprawie polskich złóż gazu łupkowego.
SLD stawia na dwie komisje. Szef Sojuszu Grzegorz Napieralski miałby kierować Komisją Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii. Ponadto lewica chciałaby objąć jeszcze jedną z dwóch komisji: Polityki Społecznej i Rodziny (przewodniczącą miałaby być Anna Bańkowska) lub Sprawiedliwości i Praw Człowieka (dla Ryszarda Kalisza).
Anna Ambroziak

Nasz Dziennik  Czwartek, 17 listopada 2011, Nr 267 (4198)

Autor: au