Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komisja skreśliła sporne przepisy

Treść

Presja opinii publicznej, protesty leśników pod Sejmem i zbiórka podpisów popierających referendum w sprawie przyszłości lasów przynoszą pierwsze efekty. Komisja Finansów Publicznych głosami PiS, SLD i PSL zdecydowała o wykreśleniu z projektu ustawy o finansach publicznych przepisów wprowadzających Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe do sektora finansów publicznych. Dzisiaj decyzja trafi pod głosowanie w Sejmie. Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych zostało przyjęte stosunkiem głosów 26 do 15. - Fakt, że komisja wykreśliła z projektu oprotestowane przepisy o Lasach Państwowych jeszcze niczego nie przesądza, zobaczymy, jak zagłosuje Sejm - komentuje prof. Jan Szyszko (PiS), minister środowiska w rządzie PiS. Jeśli decyzję komisji zaakceptuje Sejm, a potem Senat - pieniądze Lasów Państwowych nie trafią do dyspozycji ministra finansów, lecz pozostaną w rękach leśników. Chodzi o tzw. Fundusz Leśny, którego środki są redystrybuowane pomiędzy poszczególnymi nadleśnictwami tak, aby żadne z nich nie mogło zbankrutować. Fundusz zabezpiecza lasy polskie przed zadłużeniem i przejęciem przez podmioty prywatne za długi. - Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych prawdopodobnie zostanie poddane pod głosowanie Izby w piątek - poinformowano nas w biurze prasowym Sejmu. Wczoraj Sejm przeprowadził nad projektem debatę, podczas której klub Platformy Obywatelskiej nie kwestionował formalnie decyzji o usunięciu spornych przepisów. O tym jednak, że w Platformie zwolenników odebrania Lasom pieniędzy nie brakuje, świadczy wystąpienie Krystyny Skowrońskiej z PO. Wprowadzenie lasów do budżetówki to - jej zdaniem - "kwestia jedynie przeniesienia konta z jednego banku do drugiego". O tym, że zmieniłby się również dysponent pieniędzy (byłby nim minister finansów), ani też o możliwości zablokowania środków w razie przekroczenia progów zadłużenia publicznego - posłanka już nie wspomniała. Wiceminister finansów Hanna Majszczyk powiedziała, że ustawa o finansach publicznych - nawet bez włączenia Lasów do budżetówki - przyniesie duże oszczędności, które zostaną osiągnięte m.in. dzięki wprowadzeniu tzw. reguły wydatkowej oraz mechanizmu podwyżek VAT w razie zagrożenia przekroczeniem ustawowych i konstytucyjnych progów zadłużenia państwa. Resort finansów szacuje, że uda się zaoszczędzić ok. 19 mld złotych. - Rezygnacja z wprowadzenia PGL Lasy Państwowe do budżetówki zmniejszy planowane oszczędności sektora finansów publicznych o 650-700 mld zł - oceniła wiceminister Majszczyk. Uznała, że nie stanowi to zagrożenia dla planu oszczędnościowego. - Cieszę się z deklaracji PO, że chce się wycofać z obłędnego pomysłu włączenia Lasów Państwowych do budżetówki - oznajmił z trybuny prof. Szyszko. Zaznaczył, że jest to wynik presji społecznej i akcji zbierania podpisów popierających referendum w sprawie przyszłości lasów. - Sprawdzonych i przygotowanych do złożenia u marszałka podpisów pod wnioskiem o referendum jest już 200 tysięcy, a to zaledwie ułamek tego, co nadesłano - podał Szyszko. Poinformował, że akcja zbierania podpisów, która ma zabezpieczyć państwowe lasy przed prywatyzacją, będzie kontynuowana. - Chcemy, aby tych podpisów było nie 500 tysięcy, ale kilka milionów - podkreślił. Małgorzata Goss

Nasz Dziennik 2010-12-03

Autor: jc