Kolejna runda polsko-rosyjskich rozmów jesienią w Moskwie

Treść

Stosunki z Rosją mogą być lepsze, jeśli będą partnerskie - podkreślano na sobotniej konferencji prasowej zorganizowanej na zakończenie dwudniowych obrad komisji zwanej wspólną polsko-rosyjską grupą ds. trudnych. Jednym z celów grupy jest dążenie do stworzenia trwałego fundamentu w partnerskich stosunkach "opartych na prawdzie i wzajemnym szacunku". Spotkanie komisji odbyło się w dniach 12-14 czerwca br. w Warszawie. W czasie konferencji podkreślono, że tylko partnerskie stosunki między Polską a Rosją mogą być warunkiem rozwiązania wszystkich wspólnych problemów. Uczestnicy zwrócili uwagę, że komisja pracowała w sposób rzeczowy z "dobrą wolą", jednak nie we wszystkich sprawach istniały takie same stanowiska. Przewodniczący grupy ze strony polskiej i były minister spraw zagranicznych Polski prof. Adam Rotfeld zaznaczył, że różnice wynikają ze skomplikowanej i trudnej przeszłości oraz z różnicy potencjałów między naszymi państwami. Według niego, jedną z najważniejszych kwestii do omówienia jest sprawa ostatecznego wyjaśnienia wszystkich okoliczności związanych ze zbrodnią katyńską. Chęć woli współpracy wyraził przewodniczący komisji ze strony rosyjskiej prof. Anatolij Torkunow (na zdjęciu). - Chociaż reprezentujemy różne szkoły badawcze i historyczne, nie jesteśmy zgodni w wielu sprawach, mamy różne poglądy, jednocześnie mamy jedną rzecz wspólną - zrozumienie wagi, konieczności i powagi naszej pracy - mówił Torkunow. Uczestnicy grupy - jak poinformowano w komunikacie po posiedzeniu - z aprobatą przyjęli informacje współprzewodniczących o ich kontaktach z przedstawicielami hierarchii Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce i Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. "Zasygnalizowana gotowość obu Kościołów aktywnego włączenia się do dialogu społecznego i zbliżenia między narodami Polski i Rosji sprzyjać będzie pogłębieniu wymiaru duchowego w kształtowaniu nowego typu stosunków" - czytamy w komunikacie. Torkunow informował, że w tym roku zapoczątkowany zostanie "poważny projekt" z udziałem naukowców i komisji ds. trudnych, w którym zebrane miałyby być "najbardziej bolesne sprawy" w naszych stosunkach. Obydwaj przewodniczący, ustosunkowując się do doniesień medialnych mówiących o chęci upamiętnienia przez stronę rosyjską ofiar zbrodni katyńskiej poprzez utworzenie domu opieki dla rodzin ofiar, stwierdzili, że temat ten nie był przedmiotem prac komisji. Profesor Rotfeld powiedział, że taki sygnał uważa za inicjatywę społeczną pożądaną przez społeczeństwo, a prof. Torkunow dodał, że "sygnały płynące od polskiego społeczeństwa są godne uwagi". Inny członek komisji ze strony rosyjskiej prof. Michaił Narinskij powiedział, że nie można usprawiedliwiać zbrodni stalinowskiej, bo każda "zbrodnia to zbrodnia". Dodał jednocześnie, że uznając zbrodnie stalinowskie, nie można "stawiać znaku równości" między stalinizmem a narodem rosyjskim. Prezes Federacji Rodzin Katyńskich Andrzej Skąpski wyraził w imieniu środowiska rodzin duże nadzieje związane z pracami tej komisji. Przypomniał, że w ostatnim czasie w mediach pojawiały się obraźliwe sformułowania pod adresem rodzin katyńskich, sugerujące iż mają one jakieś wygórowane i nierealne oczekiwania. - Chcemy uzyskać satysfakcję moralną, nie stawiamy żądań finansowych - powiedział Skąpski. Dodał, że zbrodnia katyńska jest "synonimem 600 tysięcy ofiar totalitaryzmu sowieckiego" i że "mija 65 lat oczekiwań bliskich, którzy stracili członków swoich rodzin" w Katyniu. Komisja przyjęła z uznaniem propozycje wychodzące z rządu polskiego, a dotyczące zorganizowania w Polsce w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej konferencji naukowej poświęconej genezie jej wybuchu i skutkom. Delegacji rosyjskiej wręczono liczne publikacje naukowe, w tym m.in. o jeńcach sowieckich w Polsce po wojnie 1920 r. opartą na polskich źródłach archiwalnych oraz 22 tomach Indeksu Represjonowanych, który zawiera biogramy 160 tys. osób dotkniętych represjami. Tytuły dwóch tomów to: "Rozstrzelani w Katyniu" i "Rozstrzelani w Charkowie". Następne posiedzenie komisji odbędzie się jesienią w Moskwie. Paweł Tunia "Nasz Dziennik" 2008-06-16

Autor: wa