Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kolejarze święta spędzą w domu

Treść

Porozumienie co do sposobu przeprowadzania zwolnień w spółce Przewozy Regionalne przerwało protest głodowy kolejarzy. Po Nowym Roku strony sporu mają wypracować szczegóły porozumienia. Do tego czasu zwolnienia zostaną wstrzymane. Gdyby się tak nie stało, już 14 stycznia głodówka zostanie wznowiona.

Po tygodniu głodówki pracownicy spółki Przewozy Regionalne przerwali protest głodowy i zasiądą z rodzinami przy wigilijnym stole. Głodówka nie została jednak ostatecznie zakończona. Już 6 stycznia związki kolejarskie spotkają się z przedstawicielami rządu, a 13 stycznia z zarządem spółki. Jeśli te rozmowy nie przyniosą ugodowych rozwiązań, kolejarze wznowią protest głodowy. Można się spodziewać, że wówczas nastąpi też eskalacja protestu, bo głodujących już na początku tygodnia wspierali śląscy kolejarze, którzy przez 45 minut blokowali tory w Katowicach, a kilka zakładowych zarządów "Solidaności" działających w spółce podjęło uchwały o rozpoczęciu solidarnościowego protestu głodowego.
Przerwanie protestu było możliwe, gdyż związki doszły do porozumienia z pracodawcą co do kwestii zwolnień w spółce. Według wstępnych ustaleń, w spółce zamiast zwolnień indywidualnych - do tej pory realizowanych - będą korzystniejsze zwolnienia grupowe z programem osłonowym. Ma zostać uruchomiony program dobrowolnych odejść, obejmujący docelowo osoby, którym już wręczono wypowiedzenia. Zwalniani pracownicy będą mogli skorzystać z programów szkoleniowych i kursów umożliwiających im przekwalifikowanie. - Zarząd zobowiązał się wstrzymać zwolnienia i podpisać do końca roku pakt gwarancji pracowniczych, a to były nasze główne postulaty. Sprawa jest rozpatrywana na najwyższym szczeblu, zaangażował się w nią Michał Boni. W takiej sytuacji wydaje mi się, że zarząd PR nie pozwoli sobie na igranie z pracownikami - podkreślił Henryk Grymel, przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ "Solidarność". W jego ocenie, przeprowadzona w Katowicach blokada torów oraz zapowiedź eskalacji protestu wpłynęły na postawę zarządu spółki i pomogły w osiągnięciu porozumienia. - Nam, jako szefom związku, bardzo zależało na tym, by ludzie na święta wrócili do domów - dodał.
Przewozy Regionalne chcą zwolnić około półtora tysiąca osób z ponad 16-tysięcznej załogi. Spółka z początkiem tego roku została przekazana samorządom 16 województw - jak się okazało - wraz z długami oraz bez wypracowanych pakietów socjalnych dla pracowników.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-12-24

Autor: wa