Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kochać, co kocha młodzież

Treść

Z ks. dr. Antonim Balcerzakiem, salezjaninem prowadzącym w Radiu Maryja „Czas wzrastania”, rozmawia Katarzyna Cegielska

Jak młodzieżowe programy w Radiu Maryja i Telewizji Trwam wpływają na młodych ludzi?

– Młodzież ma w sobie taką potrzebę poczucia wyjścia z tłumu, bycia nieanonimowym. W naszym systemie wychowawczym (system wychowawczy ks. Jana Bosko) mówi się o protagonizmie ludzi młodych, żeby oni byli twórcami, a nie tylko odbiorcami tego, co na nich oddziałuje. Dlatego ważne jest to, że młodzi w pewnym momencie czują się bardzo aktywni i mogą przekazywać jakieś orędzie swoim rówieśnikom. Kiedy biorą mikrofon czy stają przed kamerą, stają się protagonistami i kimś nieanonimowym, takim pozytywnym bohaterem, który może przekazać dobrą nowinę innym. Wynika z tego niesamowita frajda, że pewne treści związane z cywilizacją miłości oni przekazują na bazie własnego doświadczenia. Czują się potrzebni, czują, że współtworzą to, co dotąd czynili tylko kapłani. A kiedy widzą, że inni młodzi ludzie podzielają ich sposób myślenia, trwają w przekonaniu, że nie są odosobnieni w swoim myśleniu.

Słuchacze i widzowie utożsamiają się ze swoimi rówieśnikami w studiu, dzwonią, by podzielić się swoim doświadczeniem…

– Ta interaktywność jest bardzo ważna. Byłem w niedzielę na spotkaniu na wsi, gdzie młodzież zbiera się w oratorium na wspólnym śpiewie. Pierwotnie grupa liczyła ok. 15 osób, dziś jest ok. 25. Młodzi mają pragnienie, by wystąpić w Radiu Maryja w „Czasie wzrastania”, by pokazać, że w małych ośrodkach są ludzie, którzy też myślą i wierzą w przyjaźń z Panem Bogiem, która może ich czynić szczęśliwymi. Wiedzą, że jeśli do kościoła przychodzi jakieś 40 proc. młodych, to dzięki radiu jest szansa, że będą ich słuchali koledzy, koleżanki z klasy, którzy nie chodzą do kościoła. Wiedzą, że będą ich słuchać w miastach, wioskach. Jeśli przygotujemy ten program, to środowisko Radia Maryja i Telewizji Trwam się poszerzy. To tworzenie opinii trafia pod strzechy. A młodzi wstają, prostują się i próbują kulturę cywilizacji miłości głosić innym. To jest niesamowita reklama sposobu myślenia środowisk mediów katolickich w małych wsiach, kiedy ich parafia, która liczy 2200 osób, słucha ich w Radiu Maryja. Niektórzy włączą z ciekawości, ale inni pozostaną z Radiem Maryja.

Ksiądz od początku jest związany z „Czasem wzrastania” w Radiu Maryja. Co się zmieniło w ciągu 20 lat?

– Na początku głównie starsi słuchali. Nie zapomnę jednego z pierwszych telefonów, kiedy pani powiedziała, niech się ksiądz nie przejmuje, bo przyjdzie jeszcze czas, że nie tylko ludzie pobożni będą słuchać Radia Maryja. Zacząłem wtedy praktykować to, co ks. Bosko mówił: „Kochajcie to, co kocha młodzież, aby młodzież pokochała to, co kochacie wy”. Wtedy zacząłem zapraszać sportowców, piosenkarzy, robiliśmy transmisję koncertów, ogniska. I okazało się, że my jako katolickie medium, katolicki głos w Twoim domu, mówimy o tym, co kocha młodzież, a młodzież zauważyła, że mówimy ich językiem, że mówimy o ich świecie.

Dziękuję za rozmowę.


Katarzyna Cegielska
Nasz Dziennik, 8 października 2014

Autor: mj