Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Koalicja spieszy się ze szpitalami

Treść

Mimo że prezydent Lech Kaczyński zaapelował kilka dni temu do koalicji rządowej o wstrzymanie prac parlamentarnych nad planami prywatyzacji służby zdrowia do czasu rozstrzygnięcia tej sprawy w referendum, na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu odbędzie się drugie czytanie projektów ustaw zdrowotnych autorstwa Platformy Obywatelskiej. Projektom ustaw w obecnym kształcie sprzeciwiają się medyczne związki zawodowe. "Solidarność" zorganizowała nawet kilka dni temu akcję rozdawania parlamentarzystom petycji z apelem o oddawanie głosów podczas głosowania nad projektem ustawy o przekształcaniu ZOZ-ów w spółki prawa handlowego "zgodnie z interesem pacjentów, a nie interesem partyjnym". Ponadto związkowcy podejrzewali, że drugie czytanie ustaw zdrowotnych celowo zaplanowano tak, aby wypadło w czasie uroczystości Dni Papieskich, kiedy Polacy będą obchodzić 30. rocznicę wyboru Jana Pawła II. - Delegacja około 40 osób z "Solidarności" i tak będzie obecna w Sejmie podczas debaty o ustawach zdrowotnych - zapowiada Maria Ochman, przewodnicząca związkowego sekretariatu ochrony zdrowia. PiS i Lewica już zapowiadają sprzeciw wobec projektów, zwłaszcza w przypadku ustawy o przekształceniu szpitali w spółki prawa handlowego. Nawet Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, zauważył w rozmowie z nami, iż PO bardzo na ten projekt naciska i za wszelką cenę chce go przeforsować, jednocześnie nie odpowiadając na wiele istotnych pytań, jakie rodzą się w związku z widmem powszechnej prywatyzacji, którą ten projekt zakłada. - Boimy się podziału na biednych i bogatych, boimy się, by hasło, które na razie słychać w zaciszu kuluarów sejmowych: "wasze składki, nasze szpitale", nie stało się faktem - zauważa poseł Czesław Hoc (PiS) z sejmowej Komisji Zdrowia. Przewodniczący komisji Bolesław Piecha (PiS) dodaje, że posłowie koalicji rządzącej stworzyli w ostatniej chwili około 12-13 stron poprawek do projektu ustawy. Izabela Borańska "Nasz Dziennik" 2008-10-14

Autor: wa