Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Koalicja przewleka

Treść

Komisja Infrastruktury stanęła przed dylematem: przyjąć czy odrzucić projekt ustawy o umorzeniu tzw. balcerowiczowskich długów obciążających mieszkania spółdzielcze. Nie zdecydowała się ani na jedno, ani na drugie. Postanowiła... poczekać na projekt rządu. W opinii inicjatorów ustawy z PiS, sprawa będzie przewlekana przez stronę rządowo-koalicyjną. Zdaniem ekspertów, zadłużenie naliczone zostało bez podstaw prawnych. Ekspertyza kancelarii prawnej Hałas i Wspólnicy, przedstawiona na komisji przez klub PiS, wykazała, że zadłużenie mieszkań spółdzielczych z tytułu tzw. kredytów balcerowiczowskich (udzielonych spółdzielniom na progu lat 90., gdy za pomocą bardzo wysokich stóp procentowych zwalczano hiperinflację), zostało powiększone bez podstawy prawnej. Nie miała oparcia w przepisach prawa bezumowna zmiana oprocentowania kredytów przez bank i kapitalizacja odsetek. Zadłużenie to zostało następnie przerzucone ze spółdzielni, jako kredytobiorcy, na lokatorów mieszkań spółdzielczych. W wyniku tych zabiegów dzisiaj średnie zadłużenie ponad 100 tysięcy mieszkań, mimo 10-letniej spłaty rat, wynosi 80 tys. zł na lokal, wielokrotnie więcej niż na początku. - Opinie Komisji Nadzoru Finansowego i Biura Analiz Sejmowych nie podważyły podstawowych zarzutów przedstawionych w ekspertyzie kancelarii Hałas i Wspólnicy, dotyczących bezumownej zmiany oprocentowania i kapitalizacji odsetek - podkreśliła poseł Gabriela Masłowska (PiS). Jej zdaniem, rząd i posłowie koalicji, używając argumentu, że "banki mają prawo do zmiany oprocentowania", starają się zepchnąć dyskusję na boczne tory. - Owszem, mają takie prawo, ale pod warunkiem, że umowa przewiduje zmienne oprocentowanie, a w tym wypadku tak nie było - przekonuje Masłowska, dodając, że taki sam wniosek wypływa z opinii przedstawionych przez KNF i BAS. - Rząd szuka oszczędności w budżecie, a jednocześnie lekką ręką przeznacza 150 mln zł dla banku na przejściowy wykup odsetek od tych kredytów. Nikomu nie chce się zbadać tej sprawy, bo wiadomo, że ludzie będą musieli spłacać te nienależne świadczenia pod rygorem utraty mieszkania - powiedziała Masłowska po posiedzeniu. Małgorzata Goss "Nasz Dziennik" 2008-11-06

Autor: wa