Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Klusik składa apelację

Treść

Jest uzasadnienie wyroku wobec Antoniego Klusika, działacza Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, który nazwał opolską mutację "Gazety Wyborczej" "organizacją przestępczą i wrogiem naszej cywilizacji". Apelacja zostanie wniesiona jutro.

Skazany nieprawomocnie na kosztowne publikacje przeprosin w lokalnych mediach mężczyzna zapowiada, że po zapoznaniu się z treścią dokumentu sądowego złoży apelację. Będzie gotowa jeszcze w tym tygodniu.
- Mam już przygotowaną apelację, którą skonsultuję jeszcze z moim pełnomocnikiem. Muszę jeszcze zapoznać się z uzasadnieniem wyroku - informuje Antoni Klusik, skromny rencista, który naraził się potężnemu koncernowi medialnemu.
Sprawę wytoczyła działaczowi OSPN spółka Agora, wydawca opolskiej "Gazety Wyborczej". Powód uznał, że opinia Klusika wypowiedziana na konferencji prasowej zorganizowanej w ubiegłym roku naruszyła jego dobra osobiste. Podczas procesu sąd odrzucił materiał dowodowy oskarżonego, który miał usprawiedliwiać jego słowa. Pominięty został również kontekst całego zdarzenia, m.in. okoliczność, że zasądzona wypowiedź była reakcją na obraźliwe dla rodziny Klusika artykuły zamieszczone w opolskiej "GW". Sugerowano w nich m.in., jakoby śmierć Jana Klusika, brata pozwanego, była wykorzystywana politycznie przez OSPN, PiS oraz "środowiska skrajnej prawicy". Przypomnijmy, że pan Jan został poturbowany 15 sierpnia 2010 r., kiedy modlił się pod krzyżem upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej ustawionym przed Pałacem Prezydenckim. Zmarł miesiąc później. Według ustaleń prokuratury, która zleciła ekshumację, oba zdarzenia nie miały związku.
Na mocy wyroku Sądu Okręgowego w Opolu działacz OSPN został zobligowany do ogłoszenia przeprosin na łamach opolskiej mutacji "GW" oraz w Radiu Opole. Antoni Klusik wskazuje na jego uzasadnienie. Jak zaznacza, oddalenie wniosków pozwanego o dopuszczenie dowodów w postaci wywiadu Adama Michnika, opinii Zbigniewa Herberta oraz przesłuchań w charakterze świadków Wiesława Uklei i Rafała Ziemkiewicza jest w nim tłumaczone jako niemające związku z przedmiotową sprawą. Sąd wytknął też Klusikowi cytaty na temat "GW", jakie wypowiedział podczas procesu. Stwierdził mianowicie, że niewątpliwie także mogą być one kwalifikowane jako naruszające dobro osobiste powoda w postaci dobrego imienia spółki. Sąd podkreśla równocześnie, że spółka Agora "posiada wszystkie stosowne zezwolenia umożliwiające jej legalne prowadzenie działalności gospodarczej i w ramach tej działalności w zgodzie z zagwarantowaną przez Konstytucję wolnością słowa i wypowiedzi ma prawo do wyrażenia, w tym publikowania opinii, komentarzy na różne drażliwe społecznie tematy, z którymi pozwany nie musi się wcale zgadzać i identyfikować".
Klusik zapowiada, że apelacja od wyroku będzie gotowa już jutro. Jego pełnomocnik mec. Alicja Nabzdyk zaznacza, że poruszone tam będą m.in. kwestie wolności wypowiedzi i zasad prowadzenia debaty publicznej. - Zwrócimy w apelacji uwagę na to, że nie przeprowadzono postępowania dowodowego. I zasadniczo różnimy się z Wysokim Sądem naszą oceną tego, co jest bezprawne - konkluduje mec. Nabzdyk.

Jacek Dytkowski

Nasz Dziennik Czwartek, 20 października 2011, Nr 245 (4176)

Autor: au