Kierowca zasnął za kierownicą?
Treść
Nie tylko ten wypadek spowodował wczoraj poważne utrudnienia na drodze krajowej nr 4. Po południu na kilka godzin zamknięto drogę w Moszczenicy. Okazało się, że obsuwający się grunt stanowi zagrożenie dla tymczasowego mostu, postawionego na czas przebudowy tego odcinka drogi. Trzeba było ustawić w tym miejscu ścianki zabezpieczające grunt przed dalszym osuwaniem się. Samochody kierowano na objazd drogą lokalną Łapczyca - Siedlec. (GS) 3 osoby nie żyją, 16 trafiło do szpitali - to tragiczny finał wczorajszego wypadku w Targowisku, na trasie Kraków-Tarnów. Autobus jadący z Ukrainy do Niemiec wpadł do rowu, przewrócił się i uderzył w drzewo. 44-letni kierowca wiózł z Ukrainy do Hamburga 39 turystów. Przed trzecią nad ranem na granicy Grodkowic i Targowiska zjechał na przeciwny pas ruchu i wjechał do przydrożnego rowu. Tam autobus wywrócił się i uderzył środkową częścią w drzewo. Skutki były tragiczne - z powodu obrażeń zmarły 3 kobiety, a 16 osób zostało przewiezionych do szpitali w Krakowie, Bochni i Brzesku. Aby wydobyć poszkodowanych, strażacy musieli rozcinać karoserię autobusu. Ukraiński kierowca wyszedł z tej kraksy bez większych obrażeń i po opatrzeniu został zwolniony ze szpitala. Przypuszcza się, że zasnął za kierownicą. W autobusie jechało także dwóch jego zmienników. - Na miejscu wypadku zostały zabezpieczone ślady oraz tarcze tachografów, których analiza pozwoli stwierdzić, czy kierowca nie przekroczył dopuszczalnej prędkości oraz czy nie jechał przemęczony. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że był trzeźwy - mówi nadkomisarz Krzysztof Dymura z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Pozostałych uczestników wycieczki przewieziono do komendy powiatowej w Wieliczce. Dostali tam ciepłe napoje, a rano starosta wielicki zapewnił im ciepły posiłek. Przez kilka godzin ruch na drodze z Krakowa do Tarnowa odbywał się tylko jednym pasem. To nie pierwszy w tym miesiącu śmiertelny wypadek na małopolskich drogach. Od początku miesiąca zginęło już 9 osób. W styczniu zabitych było aż 38, czyli o 28 więcej niż w styczniu ub. roku. Policyjne statystyki są przerażające. W porównaniu do stycznia 2006 roku nastąpił blisko 50-proc. wzrost ilości wypadków drogowych i 280-proc. wzrost liczby ofiar śmiertelnych. W 384 wypadkach w ub. miesiącu oprócz 38 zabitych, rannych zostało 478 osób. Zginęło aż 18 pieszych, tyle samo kierowców samochodów osobowych i ich pasażerów. - Sprawcami wypadków byli przede wszystkim kierowcy. Ich błędy przyczyniły się do blisko 70 proc. wypadków. Przyczyny to głównie brawura i nadmierna prędkość, ale też zmęczenie, zaśnięcie za kierownicą, wymuszanie pierwszeństwa i nieprawidłowe omijanie - wylicza nadkom. Dymura. Piesi spowodowali w styczniu 122 wypadki. Najczęstszym błędem było nieostrożne wejście na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód (7 zabitych). Zdarzały się jednak także zaśnięcia na jezdni, w ten sposób zginęły 3 osoby. W związku z tą tragiczną statystyką małopolska "drogówka" zapowiada zaostrzenie kontroli i surowe karanie kierowców łamiących nakazy ograniczenia prędkości. (EK), "Dziennik Polski" 2007-02-08
Autor: ea