Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Katyńskie NIET

Treść

Zdjęcie: M.Marek/ Nasz Dziennik
IPN walczy o resztę rosyjskich akt sprawy katyńskiej. Idzie jak po grudzie.
Wyślemy niebawem kolejny wniosek o przekazanie brakujących 35 tomów akt z rosyjskiego śledztwa katyńskiego – zapowiada Instytut Pamięci Narodowej. Rosjanie odmówili niedawno polskim prokuratorom udostępnienia dokumentacji, twierdząc, że jest to sprzeczne z ich prawem.
– Oficjalne wnioski o międzynarodową pomoc prawną nie są dotychczas zrealizowane w pełnym zakresie – podkreśla prok. Marcin Gołębiewicz, naczelnik warszawskiego pionu śledczego IPN, gdzie toczy się polskie śledztwo katyńskie.
– Brakuje 35 tomów i zwróciliśmy się o ich udostępnienie na miejscu, w Moskwie. Prokuratorzy byli gotowi tam pojechać, jeżeli strona rosyjska nie chciała przekazać kopii – tłumaczy prok. Małgorzata Kuźniar-Plota prowadząca postępowanie.
– Chcieliśmy wyjść naprzeciw ewentualnym wątpliwościom strony rosyjskiej, uzupełniliśmy wniosek, wskazując, że jesteśmy gotowi, prokuratorzy są gotowi przeprowadzić oględziny tych nieudostępnionych fragmentów akt tego śledztwa na miejscu, w Moskwie, i dokonać tam selekcji tych materiałów, tak żeby nie było konieczności w całości ich przesyłać – dodaje Gołębiewicz.
Taka propozycja została skierowana do Rosji pod koniec ubiegłego roku. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow oświadczył wówczas, że te 35 tomów nie zostanie przekazanych, ponieważ „podpadają pod usta- wę działającą w wielu krajach. To jest ustawa o ochronie danych osobowych”.
Wierni tym zapowiedziom Rosjanie odpowiedzieli IPN, że nie zgadzają się na przeglądanie przez polskich prokuratorów akt katyńskich.
– Ten wniosek nie został wykonany, po prostu odesłali nam ten wniosek z uzasadnieniem, że jest on sprzeczny z ich prawem i nie będą go wykonywać – mówi prok. Kuźniar-Plota.
Mimo to IPN nie zamierza zasypiać gruszek w popiele i zapowiada dalsze starania w tej sprawie.
– Odzew jest na razie negatywny, ale zamierzamy dokonać jeszcze jednego wystąpienia w tej kwestii, zamierzamy powtórzyć nasze wystąpienie, argumentując, że zbrodnia katyńska jest zbrodnią przeciwko ludzkości, a więc odwołuje się do przepisów prawa międzynarodowego, które są stosowane w Polsce i w Rosji, w związku z tym kwestia przedawnienia nie powinna mieć żadnego znaczenia, jeśli chodzi o decyzję pozytywną czy negatywną, dotyczącą udostępnienia lub odmowy materiałów – podkreśla Gołębiewicz.
– Bezspornie obecna sytuacja międzynarodowa nie sprzyja podejściu strony rosyjskiej, aby zadośćuczynić naszym oczekiwaniom, ale nie możemy ustawać w staraniach – zaznacza prokurator. – Dla nas jest to bardzo istotna kwestia, bo nie chodzi tylko o te ponad 30 tomów akt, ale też o decyzję kończącą postępowanie rosyjskie, nie mamy również białoruskiej listy katyńskiej. Mamy nadzieję, że w tych aktach są jakieś dane, które mogą na nią naprowadzić – mówi szef warszawskiego pionu śledczego.
Gołębiewicz podkreśla, że cały czas trwa wybór spośród przekazanych wcześniej tomów dokumentacji i tłumaczenia istotniejszych fragmentów. – Mamy trzyosobowy zespół prokuratorski, który się zajmuje sprawą katyńską, równolegle prowadzone są tłumaczenia, podobnie jak raport Maddena, selekcjonujemy materiały istotne – informuje śledczy.
Rosyjskie śledztwo katyńskie było prowadzone w latach 1990-2004 i zakończyło się umorzeniem. Według rosyjskiej Głównej Prokuratury Wojskowej, zbrodnia katyńska była zbrodnią pospolitą, która uległa przedawnieniu. Pozostało po nim 183 tomów akt, z których część została utajniona. W latach 2010-2011 strona rosyjska przekazała transzami łącznie 148 tomów dokumentacji. Ostatnia transza wpłynęła w połowie 2011 roku.
IPN podkreśla, że „ostatnia partia 11 tomów kserokopii akt sprawy karnej o sygn. 159 przekazana została przez Prokuraturę Generalną Federacji Rosyjskiej przy piśmie z 7 kwietnia 2011 r. i od tego momentu pomimo zapowiedzi strony rosyjskiej o kontynuowaniu prac nad zniesieniem klauzuli tajności z pozostałych materiałów […] nie doszło do przekazania kserokopii pozostałych 35 tomów akt oraz postanowienia z 21 września 2004 r. o umorzeniu śledztwa 159”. Instytut podkreśla, że „nieprzekazanie przez stronę rosyjską kserokopii wnioskowanej dokumentacji procesowej stanowi istotną przeszkodę w zgromadzeniu przez prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej […] pełnego materiału dowodowego, a tym samym uniemożliwia wypełnienie przez nich ustawowego obowiązku wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności popełnienia Zbrodni Katyńskiej”.
Rosja odmówiła przekazania akt nawet Trybunałowi Strasburskiemu w związku z toczącym się przed nim postępowaniem z wniosku rodzin katyńskich.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik, 14 czerwca 2014

Autor: mj