Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kaszmir z Tatrami w tle

Treść

Na Polanie Roztoki u wylotu Doliny Chochołowskiej rozpoczęła się wczoraj polska część zdjęć do bollywoodzkiej superprodukcji "Fanaa".

W filmie Kunala Kholiego grają czołowe gwiazdy hinduskiego kina - Aamir Khan i Kajol, znana polskim widzom z filmu "Czasem słońce, czasem deszcz".

Ekipa filmowa, która spędzi na Podhalu trzy tygodnie, liczy sześćdziesięciu Hindusów i czterdziestu Polaków. Samych aktorów jest wprawdzie tylko ośmiu, ale za to kilku głównych bohaterów grają czołowe gwiazdy bollywoodzkiej kinematografii.

- Wcześniej zdjęcia były kręcone w Delhi i w Bombaju, a Podhale i Tatry mają w tym filmie grać Kaszmir - tłumaczy Feliks Pastusiak, producent wykonawczy z Film It, firmy pracującej dla indyjskiej wytwórni Yash Raj. - Z Kaszmirem hinduscy filmowcy mają poważny problem. Jest on dla nich czymś w rodzaju raju, więc skłania do umieszczania tam akcji bollywoodzkich filmów, ale ponieważ wciąż trwa tam konflikt hindusko-pakistański, trzeba szukać zastępczych plenerów. Dużą popularnością cieszy się "Kaszmir szwajcarski", a teraz odkryty został "Kaszmir tatrzański".

Hindusi po raz pierwszy zobaczyli Tatry w czerwcu ubiegłego roku i tak się nimi zauroczyli, że postanowili właśnie u nas umieścić plenery swojego filmu.

- Kiedy jechaliśmy do Zakopanego i na Obidowej wyłoniły się Tatry, Kunal Kholi wykrzyknął: "To jest nasz Kaszmir!" - wspomina Feliks Pastusiak.

Filmowcy byli jednak zmuszeni zrezygnować ze zdjęć w Tatrach, ponieważ opłaty obowiązujące na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego były dla nich za wysokie. Pozostało im kręcenie filmu z Tatrami w tle. Zdjęcia będą powstawać m.in. w Kościelisku oraz na lotnisku w Nowym Targu, gdzie powstanie baza wojskowa.

- "Fanaa" znaczy unicestwienie - tłumaczy Feliks Pastusiak. - To opowieść miłosna, ale z konfliktem kaszmirskim w tle. Połączenie romansu z kinem akcji.

Hinduskim filmowcom dał się wczoraj we znaki kilkunastostopniowy mróz. Trudno się dziwić - w Bombaju termometry wskazywały w tym czasie 30 stopni. Najtrudniejsze zadanie mieli Aamir Khan i Kajol, którzy scenę miłosną nad potokiem Czarny Dunajec kręcili w tradycyjnych strojach, niezbyt przystających do zimowej rzeczywistości.

- Tu jest pięknie, chociaż bardzo zimno - przyznał Ravik Chandran, czołowy bollywoodzki operator, który na planie siedział w puchówce koło piecyka gazowego. - Pochodzę z południowej części Indii, więc tym bardziej jest mi się trudno przyzwyczaić. Ale uczę się waszego klimatu. Bardzo smakuje mi polska kuchnia, szczególnie zupa grzybowa. (KOV)

"Dziennik Polski" 2006-02-07

Autor: ab