Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kasa fiskalna pomaga oszukiwać

Treść

Pracownicy Urzędu Miasta Krakowa i Urzędu Kontroli Skarbowej średnio dwa razy w miesiącu sprawdzają jakość usług taksówkarskich w mieście. Podczas każdej kontroli inspektorzy wsiadają do 15-20 taksówek. W jednej, czasem dwóch taksówkach stwierdzają zawyżenie należności za przejazd. Dotychczas po kontroli urzędnicy kierowali do sądów grodzkich tylko takie przypadki, gdy na paragonie fiskalnym widniała informacja o zastosowaniu niewłaściwej taryfy. - Mieliśmy także takie sytuacje, w których z naszych wyliczeń wynikało, że klient powinien zapłacić mniej, ale paragon kasy fiskalnej wskazywał, że wszystko jest w porządku. Nie potrafiliśmy jednak wyjaśnić tej sprzeczności. Jakoś tak się składało, że zwykle w tych przypadkach okienko taksometru było zasłonięte i dopiero po ujawnieniu się inspektorów, kierowca taksówki je odsłaniał - mówi Wiesław Sanduła z Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta Krakowa. Wiesław Sanduła mówi "Dziennikowi Polskiemu", że wprawdzie podczas kontroli korporacji taksówkarskich wykrywane są nieprawidłowości, ale nie dotyczą one zawyżania opłat. Ten proceder to domena kierowców niezrzeszonych i trzech mniejszych stowarzyszeń. - A to one głównie stosują zmianę opłat po przejechaniu jednego kilometra - dodał Wiesław Sanduła. Czy taksówkarzom opłaca się zawyżać opłaty, skoro te wyższe odnotowuje kasa fiskalna i trzeba od tego odprowadzić podatki? Nawet wtedy zarobek kierowcy jest większy, ale nie wolno zapominać, że większość taksówkarzy rozlicza się z fiskusem w formie ryczałtu, więc wtedy korzyść z manipulacji jest większa, bo wyższa należność na kasie nie oznacza zapłacenia wyższego podatku. Jak chronić się przed nieuczciwymi taksówkarzami? Można zapytać przed skorzystaniem z usługi, co ile naliczana jest opłata za przejazd. Najważniejsze jednak to tak usiąść w taksówce, aby cały czas widzieć taksometr i obserwować, czy nie zmienia się taryfa. A co w sytuacji, kiedy okienko pokazujące taryfę jest zasłonięte? Trzeba wtedy poprosić o jego odsłonięcie, choć lepiej zapewne byłoby wysiąść z taksówki. Przez cały czas warto kontrolować kierowcę, czy nie manipuluje przy taksometrze. Dotychczas po kontrolach legalności działania taksówek, kilkunastu taksówkarzy zostało skazanych przez sądy grodzkie za zawyżanie opłat. Tylko jeden stracił licencję, bo ustawa zezwala na odebranie uprawnień po dwóch prawomocnych wyrokach za oszukiwanie pasażerów. W drugim przypadku rachunek był tylko o 3 złote wyższy od rzeczywistej należności, a kary wymierzone przez sąd i koszty postępowań sądowych sięgały 3 tys. zł. GRZEGORZ SKOWRON Jak to działa? Taryfa I - dzienna to maksymalnie 2,3 zł za kilometr (nie licząc pierwszego, za który trzeba zapłacić 5 zł), taryfa II - nocna - to już 3,5 zł. Tuż po przejechaniu kolejnego kilometra taksówkarz może zmienić taryfę z I na II. Od tego momentu taksometr pracuje szybciej. Po 500-600 metrach taksówkarz wraca do taryfy I. Opłata na taksometrze zmienia się nadal o tą samą wartość, ale szybciej niż po przejechaniu 1 kilometra (tym szybciej im dłużej taksówka jechała na włączonej taryfie II). Gdyby taksówkarz chciał włączyć np. taryfę IV (7 zł za km w nocy i poza granicami miasta), to musiałby wrócić do pierwszej - bez odnotowania tego przez kasę fiskalną - po przejechaniu co najwyżej 200 metrów (zamiast kilometra). To wymagałoby jednak dużej wprawy i dużej nieuwagi pasażera, bo należna opłata na taksometrze zmieniłaby się po przejechaniu ok. 300 metrów, a nie kilometra. Łatwiej jest kilka razy w trakcie kursu zmienić taryfę na dłuższych odcinkach. (GEG) "Dziennik Polski" 2007-11-27

Autor: wa