Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Karasiewicz idzie do Ujazdowskiego

Treść

Lucjan Karasiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości, zrezygnował wczoraj z członkostwa w tej partii i opuścił jej klub parlamentarny. Powodem tej decyzji jest spór związany z ratyfikacją traktatu lizbońskiego. Jeszcze przed zawarciem kompromisu dotyczącego traktatu Karasiewicz publicznie deklarował w marcu, że zagłosuje za ratyfikacją, nawet jeśli zmiany proponowane przez PiS do ustawy ratyfikacyjnej nie zostaną uwzględnione przez Sejm. "W świetle ostatnich wydarzeń związanych z ratyfikacją traktatu lizbońskiego zdecydowałem się zrezygnować z członkostwa w partii Prawo i Sprawiedliwość, a tym samym opuścić klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość. Wczoraj, podczas rozmowy z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim, przedstawiłem główne powody mojej decyzji. Jałowy spór i taktyczne zagrywki partyjne na pewno nie służą debacie publicznej. PiS w sprawie ratyfikacji traktatu stanęło w rozkroku - nie można być jednocześnie za i przeciw. Dlatego też pozostając wierny własnym wyborcom, ale także moim zasadom i przekonaniom, zostałem zmuszony do dokonania tego niełatwego wyboru. Utwierdziłem się w przekonaniu, że młodzi ludzie muszą szukać nowego miejsca dla realizowania się w sferze działalności publicznej" - napisał poseł w oświadczeniu. Karasiewicz poinformował, że w środę przedstawił powody swojej decyzji prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. W oświadczeniu były poseł Prawa i Sprawiedliwości stwierdził także, że zamierza przyjąć zaproszenie twórców portalu Polska XXI, m.in. Kazimierza Michała Ujazdowskiego, i czynnie działać w ramach tej inicjatywy. "Dlatego też zamierzam przyjąć zaproszenie twórców portalu Polska XXI i czynnie działać w ramach tej inicjatywy. Jestem przekonany, że współpraca w ramach portalu Polska XXI będzie odpowiadać moim poglądom i przekonaniom. Mam nadzieję, że będzie to miejsce dla powstania nowych idei, pomysłów oraz wizji modernizacji państwa na miarę europejskiego kraju XXI wieku. Moim koleżankom i kolegom z PiS dziękuję za współpracę" - czytamy w oświadczeniu Karasiewicza. JAC

Autor: wa