Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kapelan Narodu

Treść

Zdjęcie: Arch. Sanktuarium błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki/ -

Z Katarzyną Soborak, kierownikiem Ośrodka Dokumentacji Życia i Kultu bł. ks. Jerzego Popiełuszki, notariuszem w procesie beatyfikacyjnym ks. Jerzego Popiełuszki, rozmawia Anna Kołakowska

Jak narodził się pomysł archiwizowania homilii bł. ks. Jerzego Popiełuszki?

– Ksiądz Jerzy sam dbał o to, aby głoszone przez niego homilie były powielane i trafiały do ludzi. Z czasem przygotowywał broszurki, które zawierały nie tylko kazanie wygłoszone podczas Mszy Świętej za Ojczyznę, ale też inne teksty, jak wstęp i zakończenie, modlitwę wiernych, wykonywane pieśni oraz wiersze patriotyczne recytowane przez aktorów na zakończenie Eucharystii. Te broszury, wydawane w podziemiu, były rozpowszechniane m.in. przez nas w naszych zakładach pracy. Kościelna Służba Informacyjna gromadząca materiały dotyczące ks. Jerzego została powołana już po jego śmierci. Wtedy zauważyliśmy, że do czerwca 1983 r. ks. Jerzy miał wszystkie homilie zebrane i uporządkowane, połączone z innymi tekstami z poszczególnych Mszy Świętych za Ojczyznę. Brakujące homilie spisywaliśmy z kaset magnetofonowych, bo ludzie nagrywali to wszystko, co ks. Jerzy mówił podczas Mszy Świętych. Gromadziliśmy te materiały przez szereg lat, porządkowaliśmy je, aby miały taką wersję jak broszury pozostawione przez ks. Popiełuszkę. Owocem tej pracy jest książka „Ofiara spełniona. Msze Święte za Ojczyznę” wydana w 2004 r., która zawiera wszystkie kazania, słowa wygłaszane przez ks.Jerzego na początku i na końcu każdej Mszy Świętej, modlitwy wiernych, pieśni oraz liczne fotografie. Oczywiście pierwszy zbiór homilii ks. Jerzego wyszedł jeszcze w październiku 1984 r. w podziemiu. Dziś, po wielu latach systematycznej pracy, została wydana już czwarta płyta CD z jego kazaniami nagrywanymi na kasetę magnetofonową przed laty przez nas i innych uczestników Mszy Świętych za Ojczyznę.

Czy nauczanie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, kierowane do nas w innych realiach politycznych i społecznych, może być receptą na dzisiejsze problemy Polski?

– Kazania ks. Popiełuszki, choć osadzone były w tamtej rzeczywistości i dotykały problemów osób pozbawionych wolności, prześladowanych, gnębionych oraz poniewieranych, są z pewnością ponadczasowe. Mówił do nas o sprawach fundamentalnych w każdych czasach, czyli o prawdzie, czystym sumieniu, solidarności, męstwie i o zwyciężaniu zła dobrem. W homiliach ks. Jerzego jest ogromne bogactwo treści, które nic nie straciły z aktualności, jak na przykład słowa o krzyżu: „Nasze cierpienia i krzyże możemy ciągle łączyć z Chrystusem, bo proces nad Chrystusem trwa. Trwa proces nad Chrystusem w Jego braciach, bo aktorzy dramatu i procesu Chrystusa żyją nadal. Zmieniły się tylko ich nazwiska i twarze, zmieniły się daty i miejsca ich urodzin. Zmieniają się metody, ale sam proces nad Chrystusem trwa. Uczestniczą w nim ci wszyscy, którzy zadają ból i cierpienie braciom swoim. Ci, którzy walczą z tym, za co Chrystus umierał na krzyżu. Uczestniczą w nim ci wszyscy, którzy usiłują budować na kłamstwie, fałszu i półprawdach, którzy poniżają godność, godność dziecka Bożego, którzy zabierają rodakom wartość tak bardzo szanowaną przez samego Boga – zabierają wolność”. Słowa te przywołują nam na myśl proces trwający nad Chrystusem także dzisiaj, kiedy poniewiera się imię Pana Jezusa, kiedy się bezcześci krzyż, wyszydza i wyśmiewa wiarę oraz wartości katolickie.

Błogosławiony ks. Jerzy często mówił o godności człowieka i o tym, że bez jej poszanowania nie może być prawdziwej wolności. Czy nie byłby niewygodny dla wielu ludzi w okresie tzw. transformacji i po niej?

– Jestem przekonana, że upominałby się o godność ludzką, bo w jego nauczaniu miała ona bardzo ważne miejsce. W kazaniach wielokrotnie poruszał ten problem, przypominając nam, że człowiek jest dzieckiem Bożym i właśnie dlatego ma w sobie wrodzoną godność. Z pewnością także i dzisiaj miałby nam dużo do powiedzenia, bo wiele jego słów jest nadal aktualnych, jak choćby te, gdy ostrzegał nas, mówiąc, że im bardziej naród jest podzielony, tym łatwiej nim rządzić i łatwiej go poniewierać. Nie zmienił się także sens jego słów o prawdzie: „Aby pozostać człowiekiem wolnym duchowo, trzeba żyć w prawdzie. Życie w prawdzie to dawanie świadectwa na zewnątrz, to przyznanie się do niej i upominanie się o nią w każdej sytuacji. Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą”. Nadzieja, którą w nas podsycał i dzięki której mogliśmy przetrwać najtrudniejsze chwile, ciągle jest nam potrzebna. Wtedy przekonywał nas, że to wszystko, co niesie ze sobą stan wojenny, te represje i udręczenia przeminą, bo Pan Bóg z pewnością wysłucha modlitw zanoszonych z wielką gorliwością przez Polaków.

Co takiego było w ks. Jerzym, że jeden kapłan przyczynił się do nawrócenia tak wielu osób?

– On w swoich kazaniach poruszał problemy, które rzeczywiście dotykały ludzi, i to w sposób bezpośredni. Wiele osób było pozbawionych pracy, pobitych, upokarzanych przez władze. Ksiądz Jerzy upominał się o nich, a jednocześnie tym ludziom poświęcał bardzo dużo czasu. Mówił, że wszyscy jesteśmy powołani do prawdy oraz do życia w prawdzie; gdy głosił, że prawda to zgodność słów z czynami, to jednocześnie sam był świadkiem tego, co wypowiadał, bo bez reszty oddawał się drugiemu człowiekowi. Czasami się zastanawiałam, czy ks. Jerzy jest nam bardzo bliski ze względu na problemy, które porusza, czy może ze względu na swoją osobowość, a może świętość. Jedno jest pewne – każdy chciał z nim porozmawiać i być jak najbliżej niego. To była wielka radość, gdy miało się okazję zamienić z nim kilka słów. Po każdej takiej rozmowie czułam się duchowo silniejsza. Bywało też tak, że zaproszony do jakiegoś towarzystwa na spotkanie poza plebanią niepokoił się, bo uważał, że w tym czasie może przyjść do niego ktoś, kto będzie potrzebował pomocy. Spieszył się, żeby szybko wracać, bo a nuż ktoś taki zjawi się na plebanii, a jego nie będzie. Nigdy nie odmawiał osobom potrzebującym wsparcia. Nie myślał o sobie i o swoich przyjemnościach, ale zawsze był oddany drugiemu człowiekowi. Przychodziło do niego bardzo wiele osób ze swoimi problemami, a on ich wysłuchiwał. Zresztą bardzo lubił słuchać innych i miał ogromną cierpliwość. To pociągało ludzi do niego. Z drugiej strony ks. Jerzy mówił naszym głosem, mówił za nas, za tych, którzy byli w więzieniach, byli poniewierani i poniżani. Mówił za tych, którzy przychodzili do niego ze swoimi problemami. Gdy kończyła się Msza Święta za Ojczyznę, ludzie martwili się, że trzeba będzie czekać aż miesiąc na następną.

Czy nie wydaje się Pani, że nauczanie bł. ks. Jerzego Popiełuszki powinno być wykorzystywane na katechezie dla uczniów? Przecież jest w nim zawarty doskonały materiał wychowawczy.

– Trudno byłoby mi proponować to Kościołowi, ale myślę, że gdy ks.Jerzy będzie kanonizowany i czczony w całym Kościele powszechnym, to zostaną przeprowadzone odpowiednie analizy i jego nauczanie zostanie włączone w programy nauczania lekcji religii. Już dziś wielu nauczycieli razem z uczniami odwiedza grób bł. ks. Jerzego. Odwiedzają też muzeum poświęcone ks. Popiełuszce i zapoznają się z jego życiem. Niektórzy nauczyciele wręcz zabiegają o to, aby młodzi ludzie wiedzieli, kim był bł. ks. Jerzy.

Czy gromadząc i archiwizując materiały związane z bł. ks. Jerzym, przeczuwała Pani, że tego wielkiego kapelana naszego Narodu może zabraknąć?

– Pomimo licznych szykan stosowanych przez Służbę Bezpieczeństwa wobec ks. Jerzego, zamachów na jego życie, jak choćby wtedy, gdy do jego mieszkania na plebanii została wrzucona cegła z materiałem wybuchowym, nie dopuszczałam do siebie takiej myśli. Nie sądziłam tak nawet, gdy odczytał podczas Mszy św. treść anonimów, w których grożono mu śmiercią, ukrzyżowaniem, poderżnięciem gardła, pobiciem. Kiedyś powiedział do ks. bp. Zbigniewa Kraszewskiego, który ostrzegał go przed zabójstwem, że śmierci się nie boi i jest gotowy na wszystko. Nie przypuszczałam jednak, że komuniści mogą posunąć się do takiej zbrodni.

Dziękuję za rozmowę.

Anna Kołakowska
Nasz Dziennik, 16 października 2014

Autor: mj