Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kamiński przymila się do gejów?

Treść

Poseł do Parlamentu Europejskiego z PiS Michał Kamiński (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) za wszelką cenę stara się zdjąć z siebie odium "czołowego homofoba Europy". W wywiadzie udzielonym portalowi TotalPolitics.com zapewnia, że z "miłą chęcią" przyjąłby zaproszenie na promującą homoseksualny styl życia imprezę typu "duma" organizowaną przez środowiska zbliżone do partii torysów.

- Nie wiem, czy pan wie, ale ostatniego wieczoru konserwatyści mieli imprezę pod nazwą "duma", która jest w zasadzie przyjęciem gejowskim, które ja współorganizowałem. Już miałem do pana zadzwonić i zaprosić, ale pomyślałem, że to nie będzie w porządku i że może się to rzucić cieniem na całym wydarzeniu, więc tego nie zrobiłem - poinformował Kamińskiego dziennikarz Iain Dale. - Ale ja nie miałbym problemu z pojawieniem się, a wręcz przeciwnie. Byłbym uradowany, mogąc wygłosić przemowę - odpowiedział Kamiński. - W takim razie za rok zaprosimy pana na tę imprezę - dodał Dale. - Z miłą chęcią - zakończył deputowany.
Większość komentatorów na portalach internetowych zinterpretowała wypowiedź europosła jako próbę przypodobania się brytyjskim środowiskom lewicowym, dla których kwestia tzw. praw homoseksualistów jest sprawą priorytetową. Najprawdopodobniej Kamiński próbował zatrzeć obraz "czołowego homofoba Europy", jaki przypisywały mu brytyjskie media, próbując zdyskredytować jego osobę po tym, jak został przewodniczącym grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim.
Bardzo grzeczna odpowiedź na zaproszenie na homoseksualne party nie była jedyną kurtuazyjną wypowiedzią byłego ministra z prezydenckiej kancelarii w tym wywiadzie. Pytany o to, czy opowiada się za legalizacją związków jednopłciowych, zaznacza, że osobiście nie ma nic przeciwko takim związkom, lecz po prostu nie nazywałby ich małżeństwami. Dodał, że w jego opinii, państwo nie powinno ingerować w osobiste relacje między ludźmi. - Jeśli chciałbym zawrzeć związek cywilny z innym obywatelem, to powinienem móc to zrobić - stwierdził poseł. Dale podkreślił jednak, że w Polsce nie jest to możliwe. - Wydaje mi się, że jesteśmy na innym etapie - dodał Kamiński. Poseł nie wyjaśnił jednak, co przez to rozumie, oraz kiedy nasz kraj będzie na takim "etapie", by zezwolić na legalizację związków jednopłciowych, ale wcześniej stwierdził, iż Polacy nie są tak "otwartym" społeczeństwem jak Brytyjczycy. Jego partyjni koledzy podchodzą jednak sceptycznie do tych rewelacji. - Poglądy posła Kamińskiego są znane. Był wielokrotnie z tego powodu atakowany. Przypominam, że jego wypowiedzi były wielokrotnie przekręcane - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" eurodeputowany PiS Adam Bielan. Sam Kamiński był dla nas wczoraj nieuchwytny. Jeśli jednak powszechnie znany dziennikarz, jakim jest Iain Dale, piszący dla takich tytułów jak "The Daily Telegraph", "The Guardian" czy "The Independent", całkowicie nie zmyślił sobie wywiadu z polskim eurodeputowanym, to także inne jego fragmenty stawiają posła w niezbyt korzystnym świetle. Kilkakrotnie, dając sobie narzucić język poprawności politycznej, zarzekał się, iż nie jest homofobem, wspominając, że sam posiada wielu "przyjaciół gejów" i że przeprosił za wszystkie wypowiedzi, jakie mogły być obraźliwe dla społeczności gejowskiej.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-11-07

Autor: wa