Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kaczyński pyta, po co przyleciał Miedwiediew

Treść

Postawa Rosji wobec Polski się nie zmieniła, a wizyta prezydenta Dmitrija Miedwiediewa nic Polsce nie przyniosła - ocenił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Szef największej partii opozycyjnej zwrócił uwagę, w kontekście zbrodni katyńskiej, iż Rosja potrafi popełnioną przez siebie zbrodnią grać, jakby miała atut polityczny wobec Polski.
Ani w sferze poprawy stosunków gospodarczych, ani w kwestiach zbrodni katyńskiej czy śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej wizyta Dmitrija Miedwiediewa nic nowego nie przyniosła. Czy prezydent Rosji przyleciał do Polski tylko po to, by pokazać w telewizji, jak ściska się z prezydentem Bronisławem Komorowskim? Prezes Prawa i Sprawiedliwości ocenił, iż podczas wizyty Miedwiediewa, której nadawano tak wysoką wagę, nic nie uzyskaliśmy. - Czy przyniosła coś w sprawie blokady Możejek? Nie przyniosła nic. Czy przyniosła jakieś wyjaśnienie w sprawie budowy elektrowni w obwodzie kaliningradzkim? Nic w tej sprawie się nie stało - oceniał Kaczyński. W kontekście polsko-rosyjskich stosunków gospodarczych prezes PiS zwrócił uwagę, że nie mieliśmy też żadnego zaprzeczenia rządu w sprawie sprzedaży Rosjanom polskiej spółki paliwowej Lotos. - W żadnym wypadku nie uzyskaliśmy takiej sytuacji, że polski rząd wyraźnie by powiedział, że do czegoś takiego nie dopuści - zaznaczył Kaczyński. Zwrócił uwagę, że Niemcy, którzy mają znacznie silniejszą gospodarkę od naszej, podejmują działania mające na celu ograniczenie ekspansji kapitału rosyjskiego w ich kraju. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zwrócił też uwagę, że nie uzyskaliśmy nic, co by pozwoliło dążyć do zmniejszenia dużego deficytu wymiany handlowej między oboma krajami.
Niczym, w ocenie prezesa PiS, skończyła się także wizyta Miedwiediewa, jeśli chodzi o zbrodnię katyńską. - Nie uzyskaliśmy żadnego odniesienia do oficjalnej postawy rządu rosyjskiego, która została przekazana do Strasburga - mówił Kaczyński. - Mieliśmy znów odwołanie się do jakichś rzekomych polskich zbrodni sprzed 1920 roku. Miedwiediew wraca tutaj do tej starej śpiewki, że jest jakaś symetria między działaniami Polski i działaniami Związku Sowieckiego - dodał.
Kaczyński ocenił, że Rosjanie potrafią sprawnie grać Katyniem. - Dostarczenie Polsce znanych już akt katyńskich to coś, co nawet trudno potraktować jako gest. Rosjanie potrafią rozgrywać swoją zbrodnię jako atut polityczny wobec Polski. To jest coś, co będzie kiedyś opisywane w podręcznikach dyplomacji, jak się nie prowadzi polityki, tzn. jak źle, w sposób nieumiejętny, dziecinny prowadzić politykę, bo tak politykę prowadzi rząd Donalda Tuska i nowy prezydent pan Komorowski - dodał.
Żadnych zapewnień nie uzyskaliśmy także co do tego, kiedy do Polski zostanie przekazany wrak Tu-154M i czarne skrzynki. Jest tylko jakieś niejasne memorandum i zapowiedzi, że to wszystko będzie trwało długo - powiedział Kaczyński.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2010-12-09

Autor: jc