Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kaczyński i Komorowski podtrzymują stanowiska

Treść

Dziś o godzinie 12.00 Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosi wyrok w sprawie sporu między komitetami wyborczymi Bronisława Komorowskiego oraz Jarosława Kaczyńskiego. Wbrew temu, co insynuował Jarosław Kaczyński, Bronisław Komorowski "nie chce się przyznać", iż jest zwolennikiem prywatyzacji służby zdrowia. Wczoraj sąd wysłuchał obu stron.
Jarosław Kaczyński na wiecu w Lublinie mówił o wyborze między służbą zdrowia sprywatyzowaną, która miałaby być zależna od grubości portfela - "jak chce mój konkurent", a służbą zdrowia publiczną i dla wszystkich.
Sztab prezesa PiS konkurentom dłużny nie był i również pozwał kontrkandydata. Chodziło o słowa Bronisława Komorowskiego, który stwierdził, iż przestrzega "przed kłamstwem uprawianym regularnie w ramach kampanii wyborczej", a do "kolegów z PiS" zwrócił się, by "nie robili tego rodzaju świństwa".
Pełnomocnik Bronisława Komorowskiego Jacek Dubois tłumaczył, iż kandydat PO nigdy za prywatyzacją w służbie zdrowia się nie opowiadał, a jedynie za komunalizacją. W ostatnim czasie kandydat PO jak ognia unika słowa "prywatyzacja" w kontekście szpitali, a sam odżegnuje się od "oskarżeń", jakoby tej prywatyzacji chciał.
Jarosław Kaczyński, który był obecny w sądzie, stwierdził, iż do czasu swojej wypowiedzi na wiecu w Lublinie nie słyszał żadnych wypowiedzi marszałka Komorowskiego wycofujących się z koncepcji prywatyzacji w służbie zdrowia. Zapisy o prywatyzacji można znaleźć w podstawie programu politycznego Platformy Obywatelskiej zatytułowanej "Polska Obywatelska". Komorowski był koordynatorem programu Platformy. Według prezesa Prawa i Sprawiedliwości, forsowana przez Platformę i popierana przez Bronisława Komorowskiego ustawa pozwalająca na komercjalizację placówek służby zdrowia pozwoliłaby okrężną drogą przeprowadzić ich prywatyzację. Jarosław Kaczyński oceniał przed sądem, że wprowadzenie prywatnej służby zdrowia jako zasady albo przewaga placówek prywatnych nad publicznymi doprowadziłyby do niekorzystnych dla pacjentów zmian w funkcjonowaniu służby zdrowia. Stwierdził, iż z żadnych swoich słów w tej sprawie się nie wycofuje.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2010-06-16

Autor: jc