Już nawet lasy nie będą "nasze"?
Treść
Pozbawienie Lasów Państwowych samodzielności finansowej przez rząd to  pierwszy krok do sprywatyzowania lasów w naszym kraju - twierdzi  środowisko leśników. Wzburzona tymi planami opozycja właśnie rozpoczęła  zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie przyszłości  polskich lasów. - To zamach na jedną czwartą terytorium Polski -  twierdzą opozycyjni politycy.
Wniosek o referendum w sprawie  przyszłości Lasów Państwowych złożyła w Sejmie grupa posłów Prawa i  Sprawiedliwości. Referendum, zdaniem wnioskodawców, mogłoby odbyć się  wraz z wyborami samorządowymi w celu obniżenia kosztów, ale już wiadomo,  że tak się nie stanie, bo wniosek spoczął, decyzją marszałka, w  sejmowej zamrażarce.
Posłowie opozycji są zaniepokojeni  przeprowadzoną przez rząd zmianą statusu prawnego Państwowego  Gospodarstwa Leśnego "Lasy Państwowe". Otóż przedsiębiorstwo to, pod  którego zarządem znajduje się 78 proc. polskich lasów, zostało od nowego  roku pozbawione przez rząd samodzielności finansowej i włączone do  sektora finansów publicznych. Wiąże się to z przejęciem przez resort  finansów pieniędzy Lasów Państwowych, przeznaczonych na gospodarkę leśną  i ochronę drzewostanu, i wrzuceniem ich do wspólnego budżetowego kotła  pod pretekstem konsolidacji finansów publicznych.
Leśnicy alarmują,  że wskutek tej decyzji nie będą dysponowali środkami niezbędnymi do  racjonalnego prowadzenia gospodarki leśnej, co doprowadzi do degradacji  polskich lasów. Pod koniec września protestowali przeciwko rządowej  decyzji na ulicach Warszawy. Protest opatrzony ponad 200 tys. podpisów  złożyli u marszałka Sejmu. Jak dotąd - bez skutku. Rząd, nie licząc się z  dobrem polskich lasów, zamierza położyć rękę na blisko 2 mld zł środków  pozostających w dyspozycji Lasów Państwowych. Zachodzi pytanie, czy w  tej sprawie rządowi rzeczywiście chodzi o pieniądze Lasów, czy też ma  jakiś inny ukryty cel? 
- Włączenie przedsiębiorstwa Lasy Państwowe  do sektora finansów publicznych doprowadzi do destrukcji finansowej  firmy i jej zadłużenia w bankach komercyjnych, a następnie -  prywatyzacji polskich lasów - powiedział prof. Jan Szyszko, były  minister środowiska, w "Aktualnościach dnia" Radia Maryja. - Nikogo nie  powinno dziwić, jeśli w prywatnych lasach natknie się na zakaz wstępu do  lasu - ostrzegł prof. Szyszko. Przejęcie lasów może grozić - jego  zdaniem - powrotem do sytuacji z lat 20. ubiegłego wieku, gdy lasy  masowo wycinano w celu pozyskania drewna i nikt nie zajmował się  odbudową drzewostanu. Wykupienie przez państwo polskie tysięcy hektarów  lasów z rąk prywatnych zapobiegło wówczas całkowitej degradacji zasobów.  
Dlatego PiS oraz Stowarzyszenie na rzecz Ekorozwoju podjęły akcję  zbierania podpisów na rzecz referendum w sprawie lasów, apelując o pomoc  i społeczne poparcie.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik 2010-11-04
Autor: jc