Jesień sprzyja samobójcom
Treść
Rozmowa z Bogusławą Liszką-Kisielewską, psychologiem klinicznym z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie - Prokocimiu, przewodniczącą krakowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Psychologicznego - Coraz częściej słyszymy o próbach samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Czy to oznacza, że teraz samobójstw jest więcej, czy te przypadki częściej trafiają do mediów? - Nie sądzę, by samobójstw było więcej. Po prostu społeczeństwo stało się bardziej wrażliwe na ten problem. Poza tym próby samobójcze nasilają się sezonowo. W okresie jesienno-wiosennym bywa ich nawet kilka tygodniowo, ale są takie miesiące np. w lecie, kiedy wcale ich nie ma. Dla dzieci, które źle czują się w swoim środowisku rodzinnym, święta są też trudnym okresem, dlatego w tym czasie również trafia do nas więcej dzieci po próbach samobójczych. - Dlaczego dzieci chcą popełnić samobójstwo? - Samobójstwa dokonują najczęściej dzieci w wieku 14-16 lat, kiedy zaczynają się problemy wieku dorastania. Ze wstępnych rozmów z rodzicami zwykle wynika, że są to problemy w szkole albo zawiedziona miłość, ale po bliższym rozpoznaniu okazuje się, że jednak problemy tkwią gdzieś głębiej: w relacjach rodzinnych. To niekoniecznie musi być konsekwencją zaniedbań rodziców, ale raczej wynika z modelu rodziny. Polscy rodzice pracują zbyt dużo, zbyt mało czasu poświęcają dzieciom i w konsekwencji dziecko czuje się osamotnione, a kiedy pojawia się jakiś problem, nie wie, do kogo zwrócić się o pomoc. Czasem próbuje być dorosłe i samodzielnie uporać się z problemem, a kiedy okazuje się, że problem je przerasta, nie widzi innego wyjścia z sytuacji i próbuje targnąć się na swoje życie. Zdarza się też, że dziecko szuka wsparcia w rówieśnikach. Więzi pomiędzy młodzieżą są czasem tak silne, że mamy w jednej klasie kilka prób samobójczych, bo młodzież potrafi się indukować takimi nastrojami. - W jaki sposób dzieci najczęściej próbują popełnić samobójstwo? - Trują się. Sięgają zwykle po leki, np. swoich rodziców, albo zażywają ogromne ilości leków bez recepty. Mieliśmy też kilka przypadków prób topienia się, wieszania się lub skakania z okna, ale najczęściej młodzi ludzie chcą się zabić przez otrucie. - Czy nieletni samobójca sięgając np. po leki zawsze chce się zabić? - Nie. Czasem jest to próba zwrócenia uwagi na swoje problemy. A czasem ci młodzi ludzie przyznają, że czuli się bezradni i nie wiedzieli, jak wybrnąć z problemu i w tej sytuacji nic innego nie przychodziło im do głowy. - Jak rodzice mogą rozpoznać, że z dzieckiem dzieje się coś złego? - Czasem zdarzają się epizody depresyjne czy początki choroby psychicznej, które powodują, że dziecko próbuje odebrać sobie życie, ale zwykle przyczyna tkwi w problemach emocjonalnych. Kiedy dziecko próbuje się izolować od rodziny i rówieśników, spędza długie godziny przed komputerem, niechętnie podejmuje rozmowę, słucha mrocznej muzyki, spędza długie godziny na rozmyślaniach - jest to niepokojący sygnał. Należy wówczas poszukiwać sposobu nawiązania kontaktu. Dopiero, kiedy te problemy się nasilają, a dziecko nie chce otworzyć się przed rodzicami, trzeba udać się do psychologa, który pomoże rozwiązać problemy. Zawsze jednak pierwsza pomoc psychologiczna powinna być w rodzinie. Rozmawiała: MAGDALENA OBERC "Dziennik Polski" 2007-11-28
Autor: wa