Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jałowe zapewnienia Funduszu

Treść

Plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2008, przyjęty wczoraj przez sejmową Komisję Zdrowia, przewiduje zwiększenie o ponad 1,5 mld zł nakładów na świadczenia zdrowotne. Okazuje się jednak, że w żaden sposób zmiany te nie wpłyną na wzrost liczby świadczeń zdrowotnych. W opinii opozycji parlamentarnej oraz niektórych szpitali, zapewnienia Funduszu to gra kosztem zdrowia pacjenta, który jak dotąd będzie musiał oczekiwać miesiącami na konkretne świadczenie medyczne. Jest to kolejna tegoroczna zmiana w planie finansowym NFZ. Potrzebę zmian przedstawiciele Funduszu tłumaczą m.in. wzrostem kosztów związanych z ewidencjonowaniem składek oraz planowanym zwiększeniem nakładów na świadczenia zdrowotne. Ponadto zmiana planu była konieczna do tego, by uruchomić pewne kwoty wynikające z nadwyżek z lat ubiegłych. Środki te nie będą jednak uruchomione bezpośrednio po zatwierdzeniu planu. - Musi upłynąć pewien czas, zanim pieniądze te będą mogły zostać uruchomione na potrzeby poszczególnych zakładów opieki medycznej i szpitali. Zmiany planu nie zwiększą ilości wykonywanych świadczeń - stwierdził Jacek Paszkiewicz, prezes NFZ. Co miesiąc na konto Narodowego Funduszu Zdrowia z ZUS i KRUS wpływa ponad 4,3 mld złotych. Pieniądze te są rozdysponowane do poszczególnych oddziałów wojewódzkich, a te przekazują je placówkom medycznym na konkretne świadczenia medyczne. Okazuje się jednak, że NFZ nie dysponuje żadnymi rezerwami, a koszty są wyższe od przychodów. Stanowisko NFZ spotkało się z ostrą krytyką opozycji parlamentarnej. - Podstawową bolączką służby zdrowia są zbyt długie kolejki do uzyskania świadczeń, które prawnie pacjentom się należą z tytułu składek, jakie odprowadzają, i to powinno być głównym założeniem NFZ. Pacjenta nie interesują liczby tylko realna pomoc - zauważył Bolesław Piecha (PiS), przewodniczący Komisji Zdrowia. Zdanie to podzielają dyrektorzy części placówek zdrowia. - Dla szpitali jako świadczeniodawców, dodatkowe pieniądze się przydadzą na lepsze leki czy na lepsze urządzenia. Ale jest też drugi aspekt tej sprawy: Fundusz daje więcej pieniędzy, ale pacjentów będzie tyle samo. W żaden sposób dodatkowe kwoty nie przełożą się na zwiększenie dostępności do świadczeń, a więc kolejek nie ubędzie - twierdzi Marek Bruzdowicz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Rypinie (kujawsko-pomorskie). Posłowie skrytykowali też NFZ za to, że nie wywiązuje się z wcześniejszych obietnic. Chodzi o to, że nie sprawdziły się prognozy Funduszu dotyczące wzrostu stawek na świadczenia szpitalne. Według wcześniejszych zapowiedzi, miały one wzrosnąć o 12 proc. za każdą procedurę, tymczasem za poszczególne świadczenia szpital otrzyma tylko około 8 proc. więcej. Wprawdzie w drugim półroczu Fundusz przewiduje zwiększenie finansowania rehabilitacji stacjonarnej i domowej. Mówi też o zwiększeniu stawek dla zakładów opiekuńczo-leczniczych, NFZ nie określa jednak żadnej konkretnej kwoty. Anna Ambroziak "Nasz Dziennik" 2008-09-19

Autor: wa