Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jaka Radwańska? Jaki Federer?

Treść

Tenisiści jeszcze nie ochłonęli po emocjach związanych ze zmaganiami olimpijskimi, a już od poniedziałku czeka ich batalia kolejna - US Open. Rozpoczynający się w Nowym Jorku turniej to ostatnia wielka impreza roku, na którą cały tenisowy świat szykuje się z ogromnymi nadziejami. My oczywiście liczymy na Agnieszkę Radwańską, ale równie ciekawi jesteśmy, jak zaprezentuje się Roger Federer, przeżywający kryzys, najlepszy zawodnik świata ostatnich lat. Za Agnieszką nieudany olimpijski debiut. Krakowianka leciała do Pekinu z wielkimi oczekiwaniami i prawdę powiedziawszy, miała szansę osiągnąć spektakularny sukces. Pierwszą rundę przebrnęła pomyślnie, choć nie bez problemów, w drugiej niespodziewanie przegrała z Włoszką Francescą Schiavone. Pokonała ją lepiej grająca rywalka, zmogła trema, rzadko widywaliśmy Agnieszkę tak zdenerwowaną i sfrustrowaną swą postawą. - Dziewczyny jednego dnia grają świetnie, następnego słabo. Czemu tak się dzieje? Nie wiem ja, nie wiedzą one - mówił wówczas ojciec i trener najlepszej naszej tenisistki Robert Radwański. Przygoda Isi z Pekinem potrwała zatem bardzo krótko, a jak się okazało - szansę na sukces miała niepowtarzalną. Z różnych powodów (kontuzje, słabsza forma) odpadały bowiem zawodniczki uważane za faworytki, w efekcie do finału dostały się tenisistki absolutnie znajdujące się w zasięgu możliwości Agnieszki, czyli Rosjanki Jelena Dementiewa i Dinara Safina (przypomnijmy, iż i brąz przypadł ich rodaczce, Wierze Zwonariewej). Jak będzie w Nowym Jorku? Czy olimpijskie niepowodzenie wpłynie na formę Polki? Oby nie. Czasu na treningi i przygotowanie miała dość dużo, do USA poleciała wcześniej, niż sądziła. Porażka w Pekinie pomogła też zapewne zaleczyć uraz ręki, na który nasza zawodniczka uskarżała się od dłuższego już czasu. Agnieszka została w Nowym Jorku rozstawiona z numerem dziewiątym (najwyższe przypadły dwóm Serbkom: Anie Ivanovic i Jelenie Jankovic), w pierwszej rundzie spotka się z kwalifikantką. Schody rozpoczną się później, bo kolejną rywalką Polki najprawdopodobniej będzie Słowaczka Dominika Cibulkova, a to zawodniczka groźna i zdolna sprawić niejedną niespodziankę. Więcej, krakowianka znalazła się w ćwiartce wraz z siostrami Williams, zatem marząc o sukcesach, będzie musiała pokonać i obie znakomite Amerykanki. Z Venus kiedyś wygrywała, z Sereną jeszcze ta sztuka się jej nie udała. I to nie jest dobra wiadomość. Rok temu krakowianka, jako pierwsza Polka w historii turniejów wielkoszlemowych, została w US Open rozstawiona. I zagrała świetnie, w trzeciej rundzie sprawiając gigantyczną sensację, eliminując Rosjankę Marię Szarapową (w tym roku z powodu kontuzji w turnieju nie wystąpi). W czwartej uległa Shahar Peer z Izraela, ale i tak wyjechała z Nowego Jorku z tarczą. Teraz o powtórkę będzie szalenie ciężko, a przecież nasza zawodniczka musi bronić zdobytych punktów. Obok Agnieszki w turnieju głównym wystąpi także Marta Domachowska. Dla niej sukcesem będzie już przebrnięcie pierwszej rundy, w której spotka się z ciut od siebie wyżej notowaną Amerykanką Bethanie Mattek. Szalenie interesująco zapowiada się również turniej mężczyzn. Pierwszy raz w karierze z numerem pierwszym rozstawiony został Hiszpan Rafael Nadal, nowy lider światowego rankingu. W poniedziałek triumfator zmagań w Pekinie wyprzedził Federera, który był numerem jeden nieprzerwanie od 237 tygodni. Kibice tenisa w każdym chyba zakątku globu zadają sobie pytanie, czy w Nowym Jorku Nadal ugruntuje swą pozycję, czy też może Szwajcar zdoła się odbić i przezwycięży kryzys. Nie da się bowiem ukryć, iż po latach wielkich sukcesów wpadł w dołek. W tym roku nie wygrał ani jednego (!) turnieju Wielkiego Szlema, z wielu imprez odpadał już w początkowych rundach, doznał klęski w Pekinie. Tymczasem w Nowym Jorku jest najlepszy od 2004 roku. Jak będzie teraz? Trudno, bo rywale są coraz silniejsi, a Nadal prezentuje się nadzwyczajnie. W 2008 wygrał French Open i Wimbledon, nie powiodło mu się jedynie w Australian Open. Mocny, fantastycznie przygotowany fizycznie i psychicznie zdominował świat męskiego tenisa w sposób absolutny i teraz chce wygrać w Nowym Jorku. Pierwszy raz w karierze. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-08-23

Autor: wa