Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Iwański przesądził

Treść

Legia Warszawa pokonała wczoraj Cracovię Kraków 2:1 (1:1) w zaległym meczu pierwszej kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Decydującą bramkę w czwartej minucie doliczonego czasu gry zdobył Maciej Iwański.
Legia bardzo chciała zrehabilitować się za klęskę w derbach stolicy z Polonią, tymczasem już w czwartej minucie przegrywała 0:1. Bartosz Ślusarski wykorzystał pewnie "jedenastkę" i niespodziewanie krakowianie objęli prowadzenie. Gospodarze natychmiast rzucili się do odrabiania strat, ale długo nie potrafili pokonać znakomicie dysponowanego Marcina Cabaja. Bramkarz "Pasów" bronił bezbłędnie, do 77. minuty, gdy pięknym uderzeniem głową pokonał go Marcin Komorowski. W międzyczasie swoje szanse mieli także grający odważnie goście. Mateusz Klich nie wykorzystał okazji sam na sam, minimalnie ponad poprzeczką uderzył Bartłomiej Dudzic. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, sprawy w swoje ręce wziął Daniel Stefański. W czwartej minucie doliczonego czasu gry arbiter z Bydgoszczy uznał, że Cabaj zbyt długo przetrzymywał piłkę i zarządził rzut wolny pośredni dla legionistów. Decyzja kontrowersyjna, której nie podjęłoby 9 z 10 "sprawiedliwych". A może nawet 99 ze 100. Po chwili Iwański wykorzystał okazję i precyzyjnym uderzeniem zdobył gola na wagę trzech punktów.
Legia awansowała dzięki temu na dziewiąte miejsce w ligowej tabeli. Cracovia spadła na ostatnie, jako jedyna drużyna pozostaje bez punktu na koncie.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-08-17

Autor: jc