Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Inkubator dla dyslektyków

Treść

- Zainteresowanie naszą klasą terapeutyczną jest bardzo duże. W tym roku zamierzamy uruchomić dwa nowe oddziały - mówi dyrektorka gimnazjum Aurelia Zuber.

Dzisiaj humanistyczna część egzaminu gimnazjalnego. Przystąpi do niego 47 195 małopolskich uczniów. Ponad 11 proc. z nich to dyslektycy. Pod tym względem nasze województwo jest w ścisłej krajowej czołówce.

Wyprzedza nas województwo pomorskie, gdzie dzisiejszy test napisze ponad 15 proc. uczniów z dysleksją oraz woj. mazowieckie, w którym problemy z ortografią ma blisko 12 proc. trzecioklasistów. Sporo dyslektyków jest również w województwie lubuskim (prawie 10 proc. zdających dzisiejszy egzamin) oraz w zachodniopomorskim i łódzkim (odpowiednio 9,4 i 9,3 proc.). Najmniej jest ich na Podkarpaciu (jedynie 6,1 proc.), w woj. śląskim (6,8 proc.) oraz w wielkopolskim i świętokrzyskim (po 6,9 proc.).

- To wcale nie oznacza, że w tych województwach jest tak mało uczniów dyslektycznych - zaznacza Maria Mostowik, psycholog z krakowskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 3. - Chodzi o to, że w Małopolsce czy na Mazowszu mają oni łatwiejszy i lepszy dostęp do poradni wydających orzeczenia o dysleksji. Z naszych obserwacji wynika też, że rodzice uczniów z małych miast i wsi mają niewielką wiedzę na temat tego zaburzenia, często też nie wiedzą, że można zgłosić się z dzieckiem, mającym problemy w nauce do bezpłatnej poradni.

Psycholodzy zajmujący się problemem dysleksji podkreślają, że choć nadal jest to poważny kłopot, to i tak obecnie dyslektyków jest mniej niż jeszcze kilka lat temu, kiedy orzeczenia o tym zaburzeniu wydawano lekką ręką, a mogły to robić również prywatne poradnie. - Teraz zmieniły się przepisy i mocno ograniczono liczbę ośrodków uprawnionych do wydawania takich orzeczeń - mówi Maria Mostowik.

- Jeszcze kilka lat temu, kiedy do szkół wprowadzano zewnętrzne egzaminy, liczba dyslektyków wśród zdających sięgała nawet 40 proc. Teraz orzeczenia ma ok. 20 proc. uczniów - potwierdza Olga Pelc-Pękala, psycholog-logopeda, specjalista ds. dysleksji, dyrektor Poradni Psychologicznej Polskiego Towarzystwa Dysleksji.

- Obecnie bardzo trudno jest zdobyć orzeczenie o dysleksji. Dziecko, zanim je otrzyma, musi ćwiczyć w domu, odbyć kilka spotkań kontrolnych ze specjalistami i przede wszystkim znać zasady ortografii - mówi Maria Mostowik i dodaje: - Choć dysleksja nadal jest "modna", to jednak powoli ustępuje pod tym względem miejsca ADHD.

Mimo to w Polsce powstaje coraz więcej klas terapeutycznych, do których uczęszczają wyłącznie uczniowie z dysleksją. Taka klasa powstała we wrześniu 2001 r. w Szkole Podstawowej nr 1 w Świnoujściu. W ubiegłym roku utworzono ją również w olsztyńskim Gimnazjum nr 6. Od 2004 r. istnieje też w Gimnazjum nr 13 w Olsztynie, a od trzech lat w krakowskim Gimnazjum nr 14. Jej utworzenie było odpowiedzią na ogromne zapotrzebowanie uczniów szkoły na tego typu oddział.

- Przed trzema laty, kiedy tworzyliśmy klasę, 70 proc. naszych uczniów legitymowało się zaświadczeniami o dysleksji - wspomina Aurelia Zuber, dyrektorka Gimnazjum nr 14. - Nauczyciele nie byli w stanie pomóc im podczas lekcji w normalnej klasie.

Do klas dla dyslektyków nie może uczęszczać więcej niż 15 uczniów. Dostać się może do niej dziecko, które posiada orzeczenie o dysleksji i zostanie zakwalifikowane do programu przez specjalistów z krakowskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej dla Dzieci Dyslektycznych. To jedyne kryterium. Do klasy mogą uczęszczać również dzieci spoza rejonu szkoły.

- Okazuje się, że zainteresowanie naszą klasą terapeutyczną jest bardzo duże. W tym roku zamierzamy uruchomić dwie pierwsze klasy. Większość miejsc jest już zajęta - mówi Aurelia Zuber.

Na czym polega nauka w klasie dla dyslektyków? Dzieci realizują ten sam program, co ich koledzy w normalnych klasach. Dodatkowo mają jedną godzinę tygodniowo terapii z psychologiem. - Wykorzystaliśmy też czwartą godzinę wychowania fizycznego na ćwiczenia poprawiające koordynację wzrokowo-ruchową i koncentrację uwagi, z czym dyslektycy mają poważny problem - mówi dyrektorka szkoły. - Zajęcia te wspólnie z wuefistą prowadzi psycholog.

Efekty? - Nie trzeba było na nie długo czekać - zapewnia Jadwiga Woźniak, pedagog z Gimnazjum nr 14, której syn również uczy się w klasie dla dyslektyków. - Niemal wszyscy uczniowie już po pół roku nauki w klasie terapeutycznej poprawili swoją średnią ocen. Rekordziści odnotowali wzrost średniej o 1,5 stopnia. Dzieci mają znacznie większą motywację do pracy, bo w końcu coś im wychodzi. Lepiej radzą sobie też z emocjami.

ANNA KOLET-ICIEK

Gimnazjaliści po raz szósty

Ponad 520 tys. uczniów trzecich klas z prawie 7 tys. gimnazjów zmierzy się dzisiaj z częścią humanistyczną egzaminu gimnazjalnego. Jutro czeka ich test matematyczno-przyrodniczy.

Obie części egzaminu rozpoczynają się o godz. 9. Potrwają po dwie godziny. Wszyscy uczniowie w Polsce będą pisać takie same testy. Prace zostaną zakodowane, a sprawdzać je będą egzaminatorzy z okręgowych komisji egzaminacyjnych. Egzamin gimnazjalny jest przeprowadzany już po raz szósty (pierwszy odbył się w 2002 r.). Jest on obowiązkowy dla wszystkich uczniów trzeciej, czyli ostatniej klasy gimnazjum. Przystąpienie do niego to jeden z warunków ukończenia szkoły. Osoby, które nie stawią się na teście, będą mogły go napisać w dodatkowym terminie, który został wyznaczony na czerwiec. Jeśli ktoś nie przyjdzie na test również w dodatkowym terminie, wówczas będzie musiał powtórzyć trzecią klasę gimnazjum. Dobrą wiadomością jest natomiast to, że egzaminu gimnazjalnego nie można oblać. Zdadzą go wszyscy uczniowie, którzy przystąpią do jego pisania. Z całego testu można zdobyć maksymalnie 100 punktów (po 50 z każdej części). Wynik egzaminu ma wpływ na przyjęcie ucznia do wybranej przez niego szkoły ponadgimnazjalnej. Oprócz wyniku testu o przyjęciu do wymarzonego liceum decyduje liczba punktów uzyskanych przez kandydata za oceny na świadectwie z wybranych przedmiotów i za inne osiągnięcia odnotowane na świadectwie ukończenia gimnazjum. Równocześnie można ubiegać się o przyjęcie do trzech szkół.

Z obowiązku rozwiązywania testu można zostać zwolnionym. Dotyczy to przede wszystkim osób chorych, którym stan zdrowia nie pozwoli na przystąpienie do pisania testu również w czerwcu. Zwolnieni z egzaminu są także laureaci konkursów przedmiotowych o zasięgu wojewódzkim. Na specjalne względy podczas egzaminu mogą natomiast liczyć uczniowie posiadający opinię o dysleksji wystawioną przez poradnię psychologiczno-pedagogiczną. Mogą oni pisać egzamin o godzinę dłużej, a egzaminator sprawdzający test nie bierze pod uwagę błędów ortograficznych.

Podczas ubiegłorocznego testu małopolscy uczniowie osiągnęli bardzo dobry wynik. Byli drudzy w kraju zaraz po uczniach z województwa mazowieckiego. Z części humanistycznej zdobyli 32,61 pkt. na 50 możliwych do zdobycia (średni wynik w kraju to 31,4 pkt.). Natomiast z części matematyczno-przyrodniczej młodzi Małopolanie dostali 24,71 punktu, podczas gdy średni wynik w kraju wynosił 23,9 pkt.

(ANKO), "Dziennik Polski" 2007-04-24

Autor: ea