Przejdź do treści
Przejdź do stopki

In vitro w lustrze filozofii

Treść

Nauka, która zaciera wizję człowieka jako osoby, przekształca się w zbrodniczą ideologię, która uprawomocnia narzędzia naruszające godność człowieka. Przykładem są techniki sztucznego rozrodu, które godzą w istotę ludzkiej płciowości, ze swej natury posiadającej wymiar jednoczący i prokreacyjny. Stąd uczestnicy konferencji "Bioetyka u początków życia ludzkiego" apelują o korzystanie w medycynie z dorobku refleksji filozoficznej.
Uczestnicy konferencji, która odbyła się w Gdańsku, podkreślali, że nasze człowieczeństwo ujawnia się w sposób, w jaki traktujemy człowieka od początku i u kresu jego życia. Nauka XXI wieku znalazła się w trudnym momencie, który można porównać do okresu, gdy dominowała ideologa pozytywistyczna, kiedy wydawało się, że wszystko rozstrzygną nauki, że należy odrzucić filozofię, bo ostatecznie decyduje postęp. Dziś wiemy, że nauka, owszem, daje nam coraz doskonalsze narzędzia, a postęp przynosi bardzo wiele dobrodziejstw, ale też zagrożenia. W samych naukach biologicznych nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie, jak zastosować nowe możliwości diagnostyczne i terapeutyczne bez naruszania godności osoby ludzkiej. Stąd aktualny jest postulat pogłębionej refleksji filozoficznej i etycznej.
- Trzeba uświadomić sobie, jak bardzo życie ludzkie u jego początków jest dziś zagrożone. Konferencja nie ma na celu szukania rozwiązań prawnych, ale zaakcentowanie tego problemu. Kwestiami prawnymi winni zająć się politycy. Tymczasem marszałek Sejmu Bronisław Komorowski deklaruje się jako zwolennik in vitro. Nie ma w Sejmie specjalnej komisji, która zajęłaby się tym problemem. Dlatego tak ważne jest teraz opowiadanie się po stronie prawdy - stwierdziła Ewa Kowalewska, prezes HLI.
Jak podkreślali uczestnicy konferencji, metoda in vitro narusza podstawowe prawo człowieka do życia.
- Wszystko zasadza się na tym, że dzisiejszy świat odszedł od klasycznej definicji człowieka jako osoby stworzonej przez Boga, posiadającej niezbywalną i nienaruszalną godność. Definicje, które funkcjonują w obecnym świecie, określają człowieka jako proces, w wyniku którego osiąga on dopiero swoje człowieczeństwo. Stąd problem ze wskazaniem, kiedy się on zaczyna i kiedy "się kończy". Tymczasem nasze człowieczeństwo ujawnia się w tym, jak traktujemy człowieka od początku i u kresu jego życia - podkreślał dr Kazimierz Szałata z Katedry Filozofii Polskiej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Nauka, która traci wizję człowieka jako osoby, przekształca się w zbrodniczą ideologię, która uprawomocnia techniki godzące w człowieka. In vitro wprost godzi w życie ludzkie od poczęcia. Jak podkreślił dr Tadeusz Wasilewski, kierownik przychodni NaProMedica w Białymstoku, w czasie zapłodnienia in vitro giną embriony ludzkie implantowane w większej ilości po to, by zapewnić lepszą skuteczność metody.
Medycyna ma służyć integralnemu dobru osoby, czyli szanować wartość ludzkiej płciowości. Tymczasem zapłodnienie in vitro nie służy jedności małżeńskiej. Samo pragnienie posiadania dziecka nie daje małżonkom moralnego przyzwolenia na zdobywanie go za wszelką cenę, gdyż dziecko ma prawo do tego, by było owocem miłości rodziców, naturalnego aktu małżeńskiego.
Prelegenci podkreślili, że w polskim prawodawstwie nie ma żadnych zakazów stosowania metod sztucznego rozrodu. Stąd stworzenie dobrych uregulowań prawnych jest niezbędne szczególnie w aspekcie prawodawstwa unijnego, które uprzedmiotawia dziecko poczęte, oraz bliskiej ratyfikacji Konwencji Bioetycznej, która zabrania wprawdzie "tworzenia" embrionów w celach badawczych, ale jednocześnie chroni państwa przeprowadzające te eksperymenty na poczętych już dzieciach w pierwszej fazie życia.
Metoda naprotechnologii pomaga diagnozować i leczyć niepłodność w sposób najbardziej skuteczny z obecnie znanych. Jak zaznaczył dr Maciej Barczentewicz z Fundacji Instytutu Leczenia Niepłodności Małżeńskiej im. Jana Pawła II w Lublinie, jej podstawą jest pogłębione badanie podmiotowe. Lekarz uzyskuje od pary małżeńskiej informacje o przebiegu cyklu kobiety, których w żaden inny sposób pozyskać nie można. Stanowi to przełom w możliwościach diagnostycznych również w zakresie badań przedmiotowych, ponieważ czas ich wykonania można dokładnie dopasować do cyklu fizjologicznego kobiety, co daje lekarzowi nieporównywalnie większe możliwości rozpoznawania przyczyn niepłodności i innych schorzeń kobiecych niż w tradycyjny sposób. Możliwości te wynikają właśnie z podmiotowego traktowania pary małżeńskiej zgłaszającej się do leczenia. Małżeństwo staje się "ekspertem" od własnej płodności, poznaje swój rytm biologiczny, jego zaburzenia i ich przyczyny.
Organizatorem sobotniej konferencji byli: Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność" Uniwersytetu Gdańskiego, Stowarzyszenie Przyjaciół Ludzkiego Życia oraz organizacja Human Life International. Patronat objęli: metropolita gdański ks. abp Sławoj Leszek Głódź, rektor Uniwersytetu Gdańskiego prof. dr hab. Bernard Lammek oraz Sejmik Województwa Pomorskiego.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik 2010-03-09

Autor: jc