Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Imperium Walterów robi kokosy na rządowej propagandzie

Treść

2 mln 548 tys. 411 zł to kwota, jaką rząd Donalda Tuska przekazał wybranym stacjom telewizyjnym za emisję w dniach 28 kwietnia - 15 maja br. reklamówek promujących przyszłe "sukcesy rządu". Pieniądze przetransferowano w ramach kampanii promocyjnej Narodowej Strategii Spójności - serii telewizyjnych spotów typu "wybudujemy autostrady". Największy kawałek finansowego tortu przypadł mediom należącym do koncernu ITI: łącznie telewizje TVN, TVN 24 i TVN 7 otrzymały ok. 1 mln 270 tys. złotych. Ponad 600 tys. zł przypadło Polsatowi i TV 4, mediom należącym do Zygmunta Solorza-Żaka. Środki pochodziły z funduszy unijnych będących w dyspozycji Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Kilka miesięcy wcześniej resort Elżbiety Bieńkowskiej pozbawił, cięciami na liście indykatywnej, unijnych dotacji szereg wyższych uczelni, w tym Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Wielokrotnie zadawane przez opozycję i zbywane milczeniem przedstawicieli rządu Donalda Tuska pytanie: "Ile kosztuje medialna propaganda sukcesu?", doczekało się wreszcie odpowiedzi. Medialna propaganda na temat przyszłych sukcesów rządu Donalda Tuska, nasilona przed orędziem premiera, ma swój bardzo konkretny finansowo wymiar. I jest dla reklamujących "sukcesy" oraz zamierzenia premiera Tuska mediów niezwykle opłacalna. A wszystko to za sprawą niemałych pieniędzy pochodzących z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, które Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, kierowane przez Elżbietę Bieńkowską, przelało na konta kilku stacji telewizyjnych. Wszystko w ramach opłat za "kampanię promocyjną Narodowej Strategii Spójności". Sumy, jakie MRR przekazało wybranym mediom, to - jak zapewnia resort kierowany przez Bieńkowską - opłata za emisję na antenie m.in. TVN, TVN 24 i TVN 7 spotów telewizyjnych, w których przekonywano, że "wybudujemy autostrady" lub "powstaną mosty". Oczywiście w bliżej nieokreślonej przyszłości. Podobne slogany pojawiły się w orędziu Donalda Tuska, zbieżnym w czasie z emisją telewizyjnych reklamówek. - Czy prezentowanie na antenie TVN słodkiego obrazu premiera Tuska, który dwoi się i troi, żeby szukać oszczędności w budżecie państwa, jest działaniem przypadkowym, czy też płaci za to budżet państwa, z którego strumieniem płynie kasa do koncernu ITI za emisje reklam, takich jak chociażby spot pt. "Dobrze nam się układa", reklamujący Narodową Strategię Spójności? - pyta poseł Zbigniew Girzyński (PiS). Jak poinformowało nas biuro prasowe Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, medialna kampania reklamowa prowadzona od końca kwietnia do połowy maja kosztować będzie 2 mln 548 tys. 411 złotych. - Zakup mediów na kampanię, która rozpoczęła się 28 kwietnia i potrwa do 15 maja br., został zlecony wyspecjalizowanemu domowi mediowemu - twierdzi biuro prasowe MRR. Jednym z kryteriów wyboru mediów było dotarcie do grupy docelowej w wieku od 20. do 64. roku życia, z wykształceniem średnim i wyższym oraz co najmniej średnim dochodem. To - jak wskazują statystyki - w dużej części tradycyjny elektorat Donalda Tuska. Dobór narzędzi jest dostosowany do rodzaju komunikatu oraz do danej grupy docelowej - zapewniają pracownicy biura. Jak wynika z materiałów przekazanych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, największa część sumy przypadła koncernowi ITI, który otrzymał ok. 1,2 mln złotych. Z "promocyjnego" budżetu o wysokości 2,5 mln zł 40 proc. trafiło na konta TVN, 6 proc. - TVN 24, i 4 proc. - TVN 7. Nieco mniejszy kąsek przypadł mediom należącym do Zygmunta Solorza-Żaka: 22 proc. całości otrzymał Polsat, 3 proc. - TV 4. Pozostałą ćwiartką podzieliły się: TVP - 23 proc., i kanał Discovery - 2 procent. - Cudu gospodarczego nie będzie, autostrad już prawie na pewno nie będzie, mosty są budowane jak tunel w Warszawie, wzdłuż rzeki, a duże pieniądze wydaje się na polityczne public relations i propagandę sukcesu. Niech rząd Tuska wytłumaczy to tym samorządom, uczelniom i instytucjom, które dzięki posunięciom pani minister Bieńkowskiej unijnych pieniędzy nie otrzymały - denerwuje się poseł Maks Kraczkowski (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki. Rządowy grant za kampanię wyborczą PO? 2,5 mln zł, jakie trafiły do mediów na przełomie kwietnia i maja, to nie pierwszy transfer środków finansowych w ramach promocji i reklamy. - Koszt zrealizowanej pod koniec 2007 r. wizerunkowej kampanii o charakterze promocyjnym, adresowanej do ogółu społeczeństwa, wyniósł łącznie - zakup mediów, kreacja i produkcja spotów oraz kreacja billboardów - ok. 4 mln 174 tys. zł brutto - informuje Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Część z 4 mln zł przelano na konta firm opracowujących strategię reklamową. Resort zapewnia, że nie współpracuje na stałe z żadną firmą reklamową, a - jak napisano w przesłanej nam informacji - "Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zleca wyspecjalizowanym firmom zewnętrznym realizację określonych zadań publicznych. Firmy te są wybierane zgodnie z procedurami wynikającymi z ustawy Prawo zamówień publicznych lub, gdy ustawa nie ma zastosowania, po uprzednim rozeznaniu rynkowym". Wśród firm wymienianych przez urzędników ministerstwa jako te, które uczestniczyły w przygotowaniu kampanii reklamowej Narodowej Strategii Spójności, na pierwszym miejscu jest Grupa Eskadra. Ta firma przygotowała dwa telewizyjne spoty reklamowe: "Dobrze nam się układa" i "Świetny program" - adresowany do młodzieży. W jej skład wchodzi Agencja Interaktywna Opcom Grupa Eskadra, która podczas ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych organizowała dla Platformy Obywatelskiej kampanię w internecie. Z kolei wchodząca również w skład Grupy Eskadra - Eskadra Marketing Services - opracowała trzyetapową kampanię reklamową, wspierającą kampanię wyborczą Platformy Obywatelskiej. Zakres współpracy objął usługi doradcze, butik kreatywny oraz kompleksowo wszystkie działania związane z kampanią w prasie, na nośnikach reklamy zewnętrznej oraz materiały BTL. Co najmniej 4 mln zł wydane pod koniec ubiegłego roku i ponad 2 mln zł wydane na przestrzeni kwietnia i maja br. to nie koniec pieniędzy, jakie mogą trafić do ośrodków medialnych zainteresowanych udziałem w rządowej propagandzie sukcesu. Tort jest spory i bez wątpienia starczy go do końca kadencji. "W latach 2007-2015 działania informacyjne i promocyjne o charakterze horyzontalnym są finansowane z działania 4.1 POPT 2007-2013 'Promocja i informacja'. Wysokość środków na działania informacyjne i promocyjne w ramach priorytetu: 62 mln 682 tys. 353 euro, z czego 85 proc. z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego" - informuje Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Zapewnia jednocześnie, że pieniędzy nie można przeznaczyć na inne cele, tłumacząc to zaleceniami i zastrzeżeniami UE. "Unia Europejska, przekazując państwom członkowskim pieniądze z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności, jednoznacznie wymaga wypełniania określonych obowiązków informacyjnych, traktując promocję jako nieodłączny i równorzędny element procesu wdrażania funduszy" - zaznacza biuro prasowe Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-05-07

Autor: wa