Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Hucpa w sądzie

Treść

Sąd Okręgowy w Warszawie dopuścił dowód z opinii biegłych lekarzy dotyczący zdrowia psychicznego Jarosława Kaczyńskiego. Opinia ma rozstrzygnąć, czy prezes Prawa i Sprawiedliwości będzie mógł wziąć udział w postępowaniu karnym wytoczonym mu przez Janusza Kaczmarka, byłego ministra spraw wewnętrznych. Kaczyński złożył już odwołanie od tej decyzji i wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziego. Według posłów PiS, cała sprawa może być inicjowana politycznie.
Sprawa dotyczy procesu, jaki Janusz Kaczmarek wytoczył prezesowi PiS, który miał nazwać go w jednej ze swych wypowiedzi "uśpionym agentem". Wczoraj Sąd Okręgowy w Warszawie dopuścił opinię biegłych specjalistów w sprawie zdrowia psychicznego Jarosława Kaczyńskiego. Ma ona przesądzić, czy prezes PiS będzie mógł dalej brać udział w postępowaniu. Kaczyński złożył już odwołanie od tej decyzji. - Złożyłem wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziego. To bezpodstawna szykana. PO panicznie boi się przegranej w wyborach i stosuje metody z czasów komunistycznej Rosji - komentował wczoraj prezes PiS.
W jego opinii, sprawa ma ewidentnie wydźwięk polityczny. Decyzja widnieje na dokumencie, do którego dotarły media, a który informuje, że "wydano postanowienie o dopuszczeniu dowodu z opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów celem odpowiedzi na pytanie, czy stan zdrowia psychicznego oskarżonego Jarosława Kaczyńskiego pozwala na udział w postępowaniu sądowym". Wojciech Małek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie, stwierdził, że z dokumentu nie wynika, czy opinia powstanie na podstawie zebranej przez sąd dokumentacji, czy lekarze przebadają Kaczyńskiego. Wówczas taka opinia musiałby zostać wydana dwa tygodnie po badaniu. Ponadto rzecznik sądu powiedział, że sąd na podstawie informacji prasowych, jak również informacji uzyskanych przez sąd od oskarżonego, a także na bazie dokumentacji lekarskiej uznał, że istnieje podejrzenie, iż oskarżony może nie być w stanie uczestniczyć w rozprawie. - Z tych powodów dopuścił ten dowód. Nie posiadając wiedzy fachowej, sąd chce od biegłych dowiedzieć się, czy istnieje przeszkoda w uczestnictwie oskarżonego w procesie - zaznaczył Małek.
Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS, stwierdził wczoraj, że jest zażenowany sprawą. - Tego rodzaju działanie to hucpa. Sąd działa w sposób przekraczający normy obyczajowe. To nie powinno się dziać w wolnym, demokratycznym kraju. Kaczyński w katastrofie smoleńskiej stracił wielu bliskich, to normalne, że w takiej sytuacji lekarz podaje środki uspokajające - powiedział Błaszczak.
Mecenas Piotr Kruszyński w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" stwierdził, że nigdy nie spotkał się z podobną sprawą. - Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, jeżeli zachodzi rzeczywiście uzasadnione podejrzenie co do stanu zdrowia psychicznego oskarżonego, to oczywiście sąd może zarządzić badanie psychiatryczne. Natomiast w sprawach z oskarżenia prywatnego oskarżyciel może taki wniosek teoretycznie złożyć, jednak ja osobiście nie spotkałem się z tym. Nie ukrywajmy, to nierzadko są sprawy dość błahe. Krótko mówiąc: taka możliwość istnieje, jednakowoż dziwi mnie, że sąd korzysta z takiej możliwości w sprawie o zniesławienie. Nie wiem, co taki dowód miałby przynieść. Oskarżony musi udowodnić, że nie działał wbrew prawu, więc teoretycznie mógłbym zrozumieć, gdyby to Jarosław Kaczyński wnosił o przeprowadzenie takiego dowodu, ale dziwne, że wnosi o to oskarżyciel - skomentował nasz rozmówca.
Paulina Jarosińska
Nasz Dziennik 2011-06-22

Autor: jc