Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Hołd pruski" na wawelskiej ekspozycji

Treść

Od dzisiaj, po trwającej blisko dwa lata konserwacji, w Zamku Królewskim na Wawelu można oglądać dzieło cenne i wyjątkowe - obraz Jana Matejki "Hołd pruski". Mistrz przeznaczył płótno dla wawelskiego muzeum, jednak od lat było ono prezentowane, jako depozyt, w Galerii Sztuki Polskiej XIX w. Muzeum Narodowego w Sukiennicach. Teraz, przez co najmniej dwa lata, w czasie remontu Sukiennic, będzie pokazywane w jednej z komnat wawelskich. Dzieło po konserwacji zostało przedstawione na wystawie "Hołd Pruski. Matejko Wawelowi - Wawel Matejce", na drugim piętrze zachodniego skrzydła zamku. Interesująca jest jego ekspozycja. Ze względu na ogromne wymiary 388 x 785 cm część ramy zaprezentowano osobno, co stwarza bardzo ciekawą perspektywę. Pokazano plansze, które ilustrują przebieg prac konserwatorskich (wyświetlany jest także dokumentujący je film), oraz plansze identyfikujące część postaci z obrazu. Zobaczymy wybór zabytkowych przedmiotów, którymi artysta posiłkował się podczas pracy nad dziełem. Przez ostatnie dwa lata dwunastoosobowy zespół specjalistów z pracowni konserwatorskich Zamku Królewskiego na Wawelu i Muzeum Narodowego w Krakowie przeprowadził konserwację płótna oraz ramy. - Przede wszystkim, ze względu na mocne wysuszenie warstwy malarskiej, jej widoczne odspojenia i wykruszenia od podobrazia, konieczna okazała się konsolidacja warstw technologicznych. Usunięto pociemniałe werniksy oraz kolorystycznie zmienione retusze. Wykonano uzupełnienia ubytków warstwy zaprawy i warstwy malarskiej. Na zakończenie płótno nabito na nowe, aluminiowo-drewniane samonaprężające krosno - informuje Ewa Wiłkojć, główny konserwator Zamku Królewskiego na Wawelu. Wiele zniszczeń, spękań, odspojeń, przemalowań brązami w partiach złoceń, braki we fragmentach snycerki i form rzeźbiarskich miała rama obrazu. Wszystko to zostało poprawione i uzupełnione. Podczas konserwacji przeprowadzono badania fizyczne i chemiczne, które pozwoliły rozpoznać paletę mistrza, jego technikę i technologię malarską. Stwierdzono, że używał on takich pigmentów, jak: biel ołowiowa, żółcień kadmowa, aurypigment, czerwień żelazowa, błękit kobaltowy, zieleń chromowa. Prace sfinansował w połowie Zamek Królewski na Wawelu, a w połowie Muzeum Narodowe w Krakowie z dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Małgorzata Bochenek "Nasz Dziennik" 2008-06-12

Autor: wa