Grypa osłabnie za dwa tygodnie
Treść
Najpóźniej za dwa tygodnie powinien minąć wzrost zachorowań na grypę A/H1N1.  Tak przynajmniej uważa szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Przemysław Guła.  
W Polsce obecność wirusa A/H1N1 potwierdzono u 750 osób, z których  17 zmarło. - Cały czas monitorujemy sytuację, także wszystkie zgony z powodów  grypopochodnych. Musimy jednak pamiętać, że pod tym względem sytuacja tegoroczna  nie różni się od tego, z czym mieliśmy do czynienia rok temu - zauważył  Przemysław Guła. Jako zjawisko pozytywne określił fakt, że Polska w odróżnieniu  od innych krajów została dotknięta tym problemem później. Dodał, iż wzrost  zachorowalności może potrwać jeszcze kilka tygodni.
Zdaniem prof. Tadeusza  Wijaszka, dyrektora Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, z  przeprowadzonych badań wynika, że nowej grypy raczej nie powinny obawiać się  osoby starsze, które chorowały na grypę Hongkong lub rosyjską, występujące u nas  w latach 1957-1958. - Zasadniczo nowa grypa jest tak naprawdę zagrożeniem dla  osób, które są alergikami, mają astmę czy problemy z układem krążenia -  wyjaśniał prof. Wijaszek. Stwierdził, że specjaliści z laboratorium w Puławach  koncentrują się na przygotowaniach do walki ze znacznie groźniejszym  przeciwnikiem, tzw. wirusem Zachodniego Nilu. Jest on niemal w stu procentach  śmiertelny dla człowieka i może zagrozić Polakom już latem. Dodał, że trudność w  walce z tym wirusem polega na tym, że jest on przenoszony przez komary, a  szczepionka, która już istnieje, jest jeszcze mało skuteczna. Wirus ten po raz  pierwszy pojawił się w Afryce w latach 50. Potem dotarł do Europy: Francji,  Włoch, i dalej do USA. W ocenie naukowca, jest duże prawdopodobieństwo, że trafi  również w przyszłym roku do Polski. 
Mariusz Kamieniecki, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-11-28
Autor: wa