Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Grupa D - zaczynają mistrzowie

Treść

Cztery lata temu zadziwili piłkarski świat, gdy sięgnęli po mistrzostwo Europy. Jak zaprezentują się teraz, czy zdołają zaskoczyć jeszcze raz? Dziś zmagania w Euro 2008 rozpoczną broniący tytułu Grecy, a ich pierwszym rywalem będą Szwedzi. W drugim spotkaniu grupy D zmierzą się Hiszpanie z Rosjanami. Grecja przyjechała na mistrzostwa z dużymi nadziejami. Przez ostatnie lata przeżywała wzloty i upadki, ale świetne eliminacje do turnieju na nowo rozbudziły oczekiwania. - Mam nawet lepszą drużynę niż przed czterema laty - zapowiedział trener Otto Rehhagel. Ile w tym prawdy, a ile życzeń, przekonamy się już niedługo. Dzisiejszy pojedynek zapowiada się ciekawie, obie drużyny prezentują podobny styl gry, oparty na sile i doskonałym przygotowaniu fizycznym. Wydaje się, że Szwedzi mają w składzie lepszych techników, z kolei Grecy większych "walczaków". - Kto pierwszy zdobędzie bramkę, ten wygra - Zlatan Ibrahimovic, as drużyny ze Skandynawii, ma sporo racji. Napastnik Interu Mediolan razem z Henrikiem Larssonem mogą stworzyć duet, który przyniesie Szwedom oczekiwane sukcesy. Trudne zadanie czeka Rosjan. Tuż przed mistrzostwami stracili jednego ze swych najlepszych piłkarzy Pawła Pogrebniaka, który doznał kontuzji i został wykluczony z turnieju. To ogromne, ale nie jedyne osłabienie. Z powodu czerwonej kartki, otrzymanej jeszcze w eliminacjach, nie będzie mógł zagrać kolejny kluczowy zawodnik drużyny Andriej Arszawin. Trener Guus Hiddink ma zatem twardy orzech do zgryzienia, ale nie szuka usprawiedliwień. - Ich koledzy muszą sobie poradzić z wszystkimi problemami - powiedział. Co na to Hiszpanie? Jak każdą wielką imprezę i Euro 2008 rozpoczynają z ogromnymi nadziejami. Wierzą w sukces, pragną go bardzo, a czy zdołają wreszcie przełamać niemoc - okaże się pod koniec czerwca. Są faworytami każdego turnieju, w którym biorą udział, ale ostatnio przeżywali więcej rozczarowań niż radości. Teraz są podobno w świetnej formie, nie przegrali kolejnych 16 meczów, 6 ostatnich wygrali. - Jeśli zostawimy na boisku wiele serca, pokonamy Rosję - zapowiedział trener Luis Aragones. Powodzenie ma zagwarantować fantastyczny duet napastników: David Villa i Fernando Torres. Obaj w minionym sezonie zdobyli łącznie 56 goli, a to wizytówka niewymagająca komentarza. Jako ciekawostkę podajmy, że arbitrem technicznym tego meczu będzie Grzegorz Gilewski. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-06-10

Autor: wa