Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gospodarcze drganie

Treść

Minister Władysław Kosiniak-Kamysz przewiduje wzrost bezrobocia jesienią (FOT. M. BORAWSKI)

Oficjalnie bezrobocie spadło w maju poniżej 2 milionów dzięki środkom z Funduszu Pracy, pracom sezonowym i poprawie koniunktury. Ale tempo wzrostu gospodarczego znów ulega osłabieniu.

Bezrobocie w maju spadło do 12,5 proc. z 13 proc. w kwietniu, podał GUS. W urzędach pracy jest zarejestrowanych 1 mln 986,7 tys. osób bez pracy. Do oficjalnych statystyk trzeba jednak doliczyć ukryte bezrobocie na wsi, które dotyka około 1 mln osób. Rząd nie uwzględnia też 2 mln ludzi, którzy wyjechali w poszukiwaniu pracy za granicę.

Spadek bezrobocia nastąpił we wszystkich województwach, ale głębokie różnice pomiędzy regionami pozostały na niezmienionym poziomie. Województwo warmińsko-mazurskie, najbardziej dotknięte brakiem pracy, miało na koniec maja stopę bezrobocia na poziomie 19,6 proc., podczas gdy w regionie o najniższym bezrobociu – woj. wielkopolskim – stopa bezrobocia wyniosła w tym samym czasie 8,7 procent. Kolejne miejsca na liście obszarów dotkniętych wysokim bezrobociem zajęły województwa kujawsko-pomorskie (16,8 proc.) oraz zachodniopomorskie (16,4 proc.). W Mazowieckiem stopa bezrobocia wyniosła 10,5 procent.

Na koniec maja 266 zakładów pracy zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie prawie 22,8 tys. osób, a więc mniej o 10 tys. niż przed rokiem. Jedna czwarta planowanych zwolnień dotyczy sektora publicznego. W tym samym czasie pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 95,9 tys. ofert pracy, o prawie 20 tys. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Poprawa na rynku pracy, w ocenie ekonomistów, została spowodowana interwencją państwa, które od kilku miesięcy sponsoruje zatrudnienie za pomocą środków publicznych. Do spadku bezrobocia przyczyniła się też ogólna poprawa koniunktury w gospodarce oraz czynniki sezonowe i związany z tym przyrost liczby ofert pracy tymczasowej.

Co do dalszego rozwoju sytuacji – zdania ekspertów są podzielone. Zdaniem głównej ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek, stopa bezrobocia będzie nadal spadać, nawet poniżej 12 proc. w miesiącach letnich, a na koniec roku nie przekroczy 12,3-12,4 procent. Odmiennego zdania jest Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, który uważa, że poprawa na rynku pracy ma charakter głównie sezonowy, a bezrobocie na koniec roku wróci do poziomu 13,1-13,2 procent.

Dane GUS o gospodarce wskazują na lekkie wyhamowanie tempa wzrostu w porównaniu z I kwartałem. Sprzedaż detaliczna w maju wzrosła o 3,8 proc. w porównaniu z majem ub.r., ale w porównaniu z kwietniem – spadła o 2,7 procent. To wyniki znacznie poniżej prognoz ekonomistów.

Realny wzrost sprzedaży w skali rocznej był nieco większy, o 4 procent. Różnica spowodowana jest tym, że w maju po raz kolejny spadły ceny w sklepach detalicznych o 0,5 proc., po spadku w kwietniu także o 0,5 procent. Wskazuje to na pojawienie się tendencji deflacyjnych na rynku. W tym roku sklepy wcześniej niż zwykle uruchomiły wyprzedaże. Największy wzrost sprzedaży odnotowano w kategorii odzież i obuwie (o 16,7 proc.) oraz leki i kosmetyki (o 7,3 proc.). Spadła natomiast sprzedaż pojazdów, o 5 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Obroty w handlu detalicznym, po wyrównaniu sezonowym, wzrosły w ujęciu rocznym tylko o 1,5 proc., po wzroście o 2,6 proc. miesiąc wcześniej. Osłabienie dynamiki dotyczy także sprzedaży w dyskontach i hurtowniach, gdzie sprzedaż wzrosła prawie o 4 proc. w ujęciu rocznym, ale spadła w ujęciu miesięcznym.

Nowe zamówienia w przemyśle wzrosły w maju o 8,6 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, po wzroście o 21,1 proc. w kwietniu, jednak w ujęciu miesięcznym spadły o 18,1 proc., po wzroście o 10,1 procent. Gros nowych zamówień w przemyśle stanowiły zamówienia na eksport, które wzrosły o 7,8 proc. w ujęciu rocznym, po wzroście w kwietniu o 7,1 proc. rdr. Jednak one także w ujęciu miesięcznym spadły o 7,4 proc., po spadku o 3,5 proc. w kwietniu. To ważny wskaźnik, który pokazuje rozwój popytu i służy ocenie do przyszłej produkcji. W tym przypadku wyraźny wzrost zamówień eksportowych w ujęciu rocznym oznacza, że eksporterzy dobrze sobie poradzili w warunkach ograniczenia eksportu na Wschód spowodowanego konfliktem na Ukrainie. Natomiast radykalny spadek wskaźnika nowych zamówień krajowych i na eksport w maju w porównaniu z kwietniem wskazuje w perspektywie na ograniczone możliwości lokowania produktów przez eksporterów i równoczesne osłabienie krajowej koniunktury w stosunku do I kwartału tego roku.

Małgorzata Goss
Nasz Dziennik, 27 czerwca 2014

Autor: mj