Górale z bratankami
Treść
"Janosik" zaaranżowany przez orkiestrę dętą krakowskiego Technikum Kolejowego, węgierskie czardasze, góralskie zbójnickie, pokaz koronek z Koniakowa, tort w kształcie autokaru - to tylko niektóre z atrakcji, jakie przygotowano w sobotni wieczór w "Domu Ludowym" w Bukowinie Tatrzańskiej.
Wszystko za sprawą Wieczoru Polsko-Węgierskiego pod Tatrami, poświęconego pamięci taternika Gyuli Komarnickiego. W Bukowinie zjawili się goście z Węgier, Krakowa i Zakopanego. Spotkaniu patronował "Dziennik Polski".
- Okazją do naszego międzynarodowego spotkania jest 120. rocznica urodzin wybitnego taternika Gyuli Komarnickiego - mówi organizator polsko-węgierskiego wieczoru Dariusz Domański. - Świętujemy też 15. urodziny błękitnej linii Trans-Frej, która wozi turystów z Krakowa na Podhale.
Jeden z najwybitniejszych taterników, autor węgierskich i niemieckich przewodników po Tatrach, Gyula Komarnicki (1885-1975) był synem polskiego inżyniera, który osiadł na Węgrzech. Z wykształcenia doktor prawa, w latach 1928-34 był naczelnym dyrektorem Węgierskich Kolei Państwowych, potem generalnym dyrektorem Węgierskiego Towarzystwa Żeglugi Rzecznej i Morskiej (Magyar Folyam és Tengerhajózási Részvénytarsulat).
Główni organizatorzy sobotniej imprezy to: Węgierski Ośrodek Kulturalny z Budapesztu, "Trans-Frej" z Bodzanowa Wieliczki i zakopiańska cukiernia "Samanta". Spotkaniu towarzyszyła wystawa przygotowana przez Muzeum Inżynierii Miejskiej i Zespół Szkół nr 1 z Krakowa.
(RAV)
"Dziennik Polski" 2005-10-25
Autor: ab