Fundusz do remontu
Treść
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaskoczył mnie poziomem bałaganu i dezintegracji - powiedział w sobotę w Niepołomicach Andrzej Sośnierz, który dwa tygodnie temu objął funkcję szefa tej instytucji. Zapewnił, że najpóźniej w ciągu dwóch lat w całym kraju powstanie Elektroniczny Rejestr Usług Medycznych.
Na spotkanie w Niepołomicach zorganizowane przez Centrum Ekonomiki Zdrowia przybyli menedżerowie służby zdrowia, dyrektorzy szpitali oraz przedstawiciele samorządów z całej Polski. Jacek Kukurba, dyrektor centrum, podkreślił, że przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi należy zastanowić się, jak "uniknąć wykorzystywania problemów ochrony zdrowia do celów spekulacji politycznych, obliczonych na efekt wyborczy, a nie na autentyczne zmiany systemu prowadzące do poprawienia jakości i dostępności świadczeń medycznych".
Powrócił problem prywatyzacji placówek ochrony zdrowia. Tomasz Juros, dyrektor szpitala w Oziomku (Opolskie), przedstawił historię swej placówki. Najpierw funkcjonował tam zwykły rejonowy, potem - po jego likwidacji, wynikającej z olbrzymiego zadłużenia - udało się stworzyć niepubliczny szpital, który z jednej strony leczy chorych z dobrym skutkiem, z drugiej przynosi zyski jej nowym właścicielom.
Ale najwięcej pytań uczestnicy konferencji skierowali do Andrzeja Sośnierza. Nowy szef NFZ zauważył, że w instytucji, która powstawała pod hasłem ujednolicenia zasad, istnieje duża swoboda, nierzadko naganna, w udzielaniu świadczeń medycznych. Nie ma też koordynacji działań w samej centrali. - Będę starał się odpolitycznić tę instytucję i zatrudnić fachowców - zaznaczył. - Na razie chcę fundusz uporządkować, zracjonalizować, by kontrakty nie "były załatwiane" - co nadal, niestety, jeszcze się zdarza - lecz przyznawane według jasnych, czytelnych kryteriów - dodał. Najpóźniej za dwa lata - przekonywał - zostanie też wprowadzony Ogólnopolski Rejestr Usług Medycznych, który umożliwi kontrolę przepływu pieniędzy w ramach systemu.
Andrzej Sośnierz zapewnił, że w ciągu kilku miesięcy przygotuje firmę do przekształceń, które są niezbędne w systemie ochrony zdrowia. Będą zmiany personalne, ale - jak oświadczył - nie obejmą one Małopolski, gdzie "stopień dewastacji jest niewielki i należy spodziewać się polityki kontynuacji".
Szef NFZ zauważył, że poprawa systemu ubezpieczeń zdrowotnych wymaga współpracy wielu środowisk reformatorskich, które w ostatnich latach zostały rozproszone.
DSF, "Dziennik Polski" 2006-10-02
Autor: ea