Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Formuła 1 - następca Alonso w przyszłym tygodniu

Treść

Zespół Renault w przyszłym tygodniu ogłosi nazwisko następcy Hiszpana Fernando Alonso. Czy będzie nim Robert Kubica? Większość komentatorów jest przekonana, że tak, ale sam Polak twierdzi, że ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął.

Alonso był liderem francuskiej stajni od 2003 roku, z przerwą na krótki epizod w McLarenie (2007). W jej barwach sięgnął po dwa tytuły mistrza świata i zyskał opinię jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego kierowcy w całej stawce. O jego możliwym przejściu do Ferrari mówiło się już od dawna, w środę wszystkie zainteresowane strony transfer potwierdziły. Przez co najmniej trzy najbliższe lata Hiszpan reprezentować będzie włoski zespół. Kto zajmie zwolnione przez niego miejsce w bolidzie Renault? Kubica! Takie jest zdanie ogromnej większości obserwatorów, komentatorów, dziennikarzy. Cześć z nich była pewna, że kontrakt Polaka z Francuzami zostanie ogłoszony tuż po potwierdzeniu przejścia Alonso, ale tak się nie stało. Wczoraj Renault w oficjalnym komunikacie podziękowało Hiszpanowi za lata owocnej współpracy, podało, że koncentruje się na najbliższych wyścigach i tyle. Nazwisko następcy dwukrotnego mistrza świata ma podać w przyszłym tygodniu.
Co na to Kubica? Potwierdził, że jest niemal pewny ("na 95 procent"), gdzie będzie jeździł w przyszłym roku, ale dopóki nie podpisze umowy, wszystko jest jeszcze możliwe. - Ostatecznej decyzji na razie nie podjąłem, dopracowanie najdrobniejszych szczegółów umowy, tak z perspektywy zespołu, jak i kierowcy, zawsze wymaga trochę czasu - powiedział, dodając, że wbrew pojawiającym się pogłoskom jego transfer do Ferrari nie wchodził w rachubę (a co za tym idzie - nie rywalizował o kontrakt z Alonso). Oczywiście Polak przyznał, że prowadzi rozmowy z Renault, że może zostać w ekipie Sauber-Qudbak (o ile ta zostanie dopuszczona do rywalizacji w kolejnym sezonie), ale ma też w zanadrzu inne opcje. - Wybór nowego zespołu zawsze jest sprawą trudną, bo tak naprawdę nigdy nie ma stuprocentowej gwarancji, kto będzie szybki i konkurencyjny, a kto nie. Ja jednak jestem przekonany, że podobnych obaw nie będzie w przypadku zespołu, który wybiorę - dodał.
Jeśli Kubica przejdzie do Renault, we francuskiej stajni będzie kierowcą numer jeden.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-10-02

Autor: wa