Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Film poniża stoczniowców

Treść

Bohaterowie Sierpnia '80 krytykują dzieło niemieckiego reżysera o Annie Walentynowicz Film pt. "Strajk" Volkera Schlondorffa, który niebawem wejdzie na ekrany kin, przedstawia nieprawdziwą sylwetkę Anny Walentynowicz - stwierdzają jej przyjaciele Joanna i Andrzej Gwiazdowie oraz Krzysztof Wyszkowski. Podobnie wypaczony jest obraz strajkujących stoczniowców. Poinformowali oni, że w związku z tym Walentynowicz za pośrednictwem swojego adwokata skierowała pozew do sądu o naruszenie jej dóbr osobistych. W związku z bliskim wejściem na ekrany polskich kin filmu pt. "Strajk" w reżyserii znanego niemieckiego reżysera Volkera Schlondorffa, który opowiada historię Anny Walentynowicz, jej przyjaciele postanowili zaprotestować przeciwko zawartym tam nieprawdziwym informacjom na temat bohaterki strajku w Stoczni Gdańskiej oraz obrazowi stoczniowców. - Schlondorff próbuje się podpierać legendą Walentynowicz - ocenia Joanna Gwiazda, ale wiele faktów zawartych w filmie jest "kompletnie niezgodnych z prawdą" i obraża tę działaczkę związkową. - To nie jest ta kobieta, to nie jest jej osobowość, to jest podszywanie się pod nią - dodaje. Gwiazda powiedziała, że nie wierzy w zapewnienia reżysera, iż chciał jak najlepiej przedstawić działaczkę i jej rolę w strajku. Antypolski kłamca Redaktor Krzysztof Wyszkowski zwrócił uwagę na nieprawdziwy obraz stoczniowców, którzy w filmie przedstawieni są jako swego rodzaju niecywilizowani analfabeci, którzy nie mają szerszego projektu politycznego, walcząc o wkładkę do zupy. Działają może w dobrej wierze, ale nieudolnie. - A przecież było zupełnie inaczej - zaznacza Wyszkowski, który był uczestnikiem tamtych wydarzeń. Jest to obraza i poniżenie polskich robotników, ich poniżenie i poniżenie całej "Solidarności", która powinna zaprotestować przeciwko temu. Redaktor dobitnie stwierdza, że kto tak przedstawia to środowisko, "jest ordynarnym, wulgarnym, antypolskim kłamcą". - Dla Niemców może to być miły obrazek - przypuszcza Wyszkowski, ale liczne wątki zawarte w filmie mają przedstawić Polskę jako kraj ksenofobiczny i zacofany w UE. - Ludzie uwierzyli, że nie ma chleba bez wolności - podkreśla Joanna Gwiazda, wyjaśniając, że robotnikom chodziło nie tylko o przyzwoite warunki pracy, ale też mieli postulaty natury politycznej. Jako próbę uproszczenia rzeczywistości nazywa tezę filmu, że "inteligencja to myśli o ideach, a robotnicy - o wysokości zarobków". - To zmierza do podziałów - zaznacza. Według Andrzeja Gwiazdy, jest dużo scen wnoszących do filmu niezbyt istotne rzeczy. - Ten film na pewno nie byłby gorszy, gdyby opuścić te sceny - podkreśla były działacz wolnych związków zawodowych. Oburzony jest zwłaszcza sceną, w której przedstawia się syna Walentynowicz jako zomowca, a ta grupa była przecież traktowana jako margines społeczeństwa. Przyznaje, iż były przypadki spożywania alkoholu w pracy, ale procentowy udział tych scen nijak się ma do ówczesnej rzeczywistości i jest zdecydowanie wyolbrzymiony. Andrzej Gwiazda powiedział, że jest coraz więcej ujawnianych informacji na temat strajku, które mówią o tym, że "Solidarność" została od wewnątrz zniszczona. - I teraz chodzi o usprawiedliwienie, że nie ma czego żałować - podkreśla. Jego żona dodaje, iż film realizuje cel polityczny. - Może chodzi o to, żeby masy ludowe znały swoje miejsce. "Solidarność" była niebezpiecznym procederem nie tylko dla systemu komunistycznego, a teraz jej przykład może być zagrożeniem dla biurokratów i wielkich korporacji - podkreśliła. - "Solidarność" była pierwszym wielkim ruchem antyglobalistycznym - powiedział Andrzej Gwiazda. - Nie powinniśmy pozwolić jako Polacy, żeby kolejny raz załamywano naszą historię - podkreślił działacz "Solidarności '80" z Małopolski Mieczysław Puchalski, nawołując do bojkotu tego filmu. Wyszkowski dodał, że jeśli ktoś będzie oglądał ten film, to w poczuciu "obowiązkowego krytycyzmu". Walentynowicz za pośrednictwem swojego adwokata skierowała już pozew do sądu w związku z naruszeniem jej dóbr osobistych. Zenon Baranowski, "Nasz Dziennik" 2007-02-20

Autor: ea