Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Fiasko programu repatriacji

Treść

Ustawa o repatriacji uchwalona w 2000 r. nie sprawdziła się. Zamiast przyspieszyć sprowadzenie Polaków z azjatyckich krajów byłego ZSRS, powoduje zamieranie tej akcji. Gminy nie podejmują uchwał w sprawie zaproszenia repatriantów, gdyż obawiają się, że nie otrzymają odpowiedniego na ten cel wsparcia ze strony państwa. Takie wnioski można wysnuć z wczorajszego posiedzenia sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. - Ustawa o repatriacji wzbudziła nadzieje na osiedlenie w Polsce wśród osób, które do kraju przesiedlić się wcześniej nie mogły. Przyjęta regulacja opiera się na dobrowolnym zaangażowaniu podmiotów oferujących warunki osiedlenia, tj. gmin i pracodawców. Założono, że ten model prowadzi do szybkiej integracji repatriantów w Polsce - referował na wczorajszym spotkaniu Piotr Stachańczyk, wiceminister spraw wewnętrznych. Jednak jak się okazało, przyjęty system repatriacji nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań, o czym nie omieszkał poinformować wiceminister. - Wejście w życie ustawy zbiegło się ze spadkiem tempa wzrostu gospodarczego i wzrostem bezrobotnych. Obowiązujące w Polsce przepisy dotyczące pomocy społecznej stwarzają wśród gmin obawy, że w przypadku trudności adaptacyjnych, np. utraty pracy przez repatriantów, staną się oni obciążeniem dla lokalnej społeczności. Dlatego możliwość uzyskania dotacji nie jest wystarczającą zachętą. Gminy nieufnie odnoszą się do zapewnień o pomocy państwa, a jeśli decydują się podjąć zobowiązania wobec repatriantów, starają się rozwiązać własne problemy, tj. sprowadzić osoby o wysokich kwalifikacjach - najczęściej lekarzy i nauczycieli języków obcych. Wbrew oczekiwaniom, które towarzyszyły pracom nad ustawą, nieliczne są przypadki podejmowania uchwał w sprawie zaproszenia repatriantów, motywowane chęcią pomocy rodakom - stwierdził. Stachańczyk przytoczył statystyki dotyczące ostatnich lat działania ustawy i zauważył, że repatriacja "zamiera". Suchej nitki na działaniach MSWiA w zakresie repatriacji nie pozostawiła na posiedzeniu komisji Aleksandra Ślusarek, przewodnicząca Związku Repatriantów Rzeczypospolitej. - Po wprowadzeniu ustawy o repatriacji przez okres od 1 stycznia 2001 r. do końca 2005 r. wpłynęły 2692 wnioski o wydanie wizy repatriacyjnej. O ile w 2001 r. przyjęto 929 wniosków, o tyle w 2005 r. ponad 3-krotnie mniej - czyli 276. Równocześnie w czasie działania ustawy Urząd ds. Repatriacji i Cudzoziemców przekazał zaproszenia dla zaledwie 109 rodzin, a pozostali czekają od lat w kolejce. Można więc mówić o fiasku programu repatriacji - alarmowała. Zdaniem Ślusarek, w ramach systemu RODAK, przyjętego w ustawie, który był odpowiedzialny za przebieg repatriacji, przybyło do Polski tylko ok. 300 repatriantów. Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-04-24

Autor: wa