Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Euro 2012: stadionów nadal brak

Treść

Mirosław Drzewiecki, minister sportu i turystyki, jest jak najlepszego zdania o przygotowaniach Polski do mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku. Uważa, że nie ma już żadnych wątpliwości co do ich zorganizowania w Polsce. Jako argument podał... trudniejszą sytuację Ukrainy i pozytywnie wyrażające się o Polsce raporty UEFA. Opozycja jest mniej optymistyczna. Wytyka, że po wyłonieniu Polski na gospodarza Euro 2012 stadionów nie mieliśmy, a ten stan w dalszym ciągu nie uległ zmianie.

Drzewiecki uważa, że potwierdzenie 13 maja przez Komitet Wykonawczy UEFA uczestnictwa czterech miast: Warszawy, Gdańska, Wrocławia i Poznania w organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r. nie oznacza dyskwalifikacji dwóch pozostałych pretendentów: Chorzowa i Krakowa. - Wszystkie te miasta dobrze pracowały i się przygotowywały - zaznaczył wczoraj w Sejmie. Jego zdaniem, Kraków i Chorzów mogą być miastami rezerwowymi, na przykład wobec nadzwyczajnych okoliczności (tu minister wymienił ewentualną powódź). - Decyzja z 13 maja znaczy tyle dla Polski, że w stu procentach zrealizowała, co było zaplanowane - podkreślił Mirosław Drzewiecki. Porównał naszą sytuację do Ukrainy, gdzie tylko jedno miasto, Kijów, uzyskało potwierdzenie pełnienia funkcji gospodarza mistrzostw. - A tymczasem podkreślam, że to miasto miało być miejscem finału Euro 2012 - powiedział minister. Dla poparcia swoich działań i "wielkiej pracy, jaką włożono", przytaczał kolejno raporty UEFA. - Organizacja mistrzostw to jest polski projekt, a nie PiS lub PO. Recenzentem prac jest UEFA, czyli wykwalifikowani ludzie z całej Europy. Dzisiaj szczęśliwie minął ten czas, kiedy moglibyśmy się wstydzić - stwierdził minister.
Drzewiecki przyznał, że milowym krokiem przygotowań była specustawa z 2007 r. o przygotowaniu finałowego turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA Euro 2012, przygotowana przez poprzednią ekipę rządową. Odnosząc się do poziomu przygotowań w dziedzinie infrastruktury, minister poinformował, że wszystkie inwestycje, które mają zapewnione finansowanie, będą realizowane w niższej niż zakładano cenie. - Jedną z przyczyn tej sytuacji jest kryzys - stwierdził. Drzewiecki przypomniał, że UEFA dobrze ocenia także przygotowanie centrów pobytowych i lotnisk, które w 2012 r. mają przyjmować o 80 proc. więcej pasażerów niż obecnie. W jego opinii, Polska stoi przed szansą przygotowania najlepiej zorganizowanych mistrzostw w historii UEFA.
Mniej optymistyczni byli posłowie opozycji. Po kolei wskazywali na niedociągnięcia i błędy obecnej ekipy w resorcie sportu. Elżbieta Jakubiak, przewodnicząca sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, przypomniała, że od pierwszego krytycznego raportu UEFA z 2007 r. nic się nie zmieniło. - Pokazywał on, że nie mieliśmy stadionów, ale dziś też ich nie mamy. Jesteśmy na dobrej drodze, żeby je mieć, ale przed nami gigantyczna praca: przed panem, przede mną i przed Wysoką Izbą - oznajmiła Jakubiak. Podobne opóźnienia widzi ona na polu organizacji centrów pobytowych. - Polska ma wypełnić dwa warunki: przygotować stadiony i centra pobytowe. Pan wyłonił dziś czterdzieści cztery miasta czy gminy, które uczestniczą w projekcie, i najwyższy czas wpisać je do rozporządzenia. One nie są wpisane i nie mogą skorzystać z dobrodziejstwa ustawy - oceniła Jakubiak. Według niej, powinny mieć one także prawo do korzystania z projektu Euro 2012. - Tego pan nie zrobił. Nie rozumiem tej decyzji i nigdy jej nie zrozumiem, dlaczego rok temu nie wpisał ich pan do rozporządzenia - podkreśliła Elżbieta Jakubiak.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2009-05-22

Autor: wa