Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Emocje w grupach D i A

Treść

Czechy z Turcją zagrają jutro o awans do ćwierćfinału Euro 2008. Jeśli mecz zakończy się remisem - o wszystkim zadecydują rzuty karne. Takiej sytuacji jeszcze w historii mistrzostw Europy nie było. Po dwóch dotychczas rozegranych meczach Czesi i Turcy mają na koncie po trzy punkty i identyczny bilans bramkowy - 2:3. Jeśli jutrzejsze spotkanie zakończy się remisem - o awansie jednej z tych drużyn zadecyduje seria rzutów karnych. Byłaby to absolutna nowość, ale całkiem realna. Teoretycznie więcej szans daje się naszym południowym sąsiadom, bardziej doświadczonym i zaprawionym w bojach o wysoką stawkę. - Z Boską pomocą wygramy z Czechami i awansujemy do kolejnej rundy - zapowiedział jednak prowadzący Turków Fatih Terim. Pierwsze miejsce w grupie zapewniła już sobie Portugalia, która zagra ze Szwajcarami. Współgospodarze turnieju chcą się z nim godnie pożegnać... Drugą serię spotkań rozegrają dziś drużyny w grupie D. Ciekawiej zapowiada się oczywiście pojedynek Szwecji z Hiszpanią. Obie drużyny efektownie rozpoczęły turniej, wygrywając, mogą zapewnić sobie awans. - Musimy cały czas grać swoje, nie pozwolić Hiszpanom rozwinąć skrzydeł - powiedział trener "Trzech Koron" Lars Lagerbaeck. Szkoleniowiec przez ostatnie dni martwił się stanem kolana Zlatana Ibrahimovica, ale jego as atutowy ma być dziś gotowy do gry. Jego absencja byłaby ogromnym osłabieniem, łatwiej będzie znaleźć zastępców dla kontuzjowanych Christiana Wilhelmssona i Nicklasa Alexanderssona. - Zawsze ciężko grało się przeciw Szwedom, mają znakomitych napastników świetnie czujących się w kontratakach - przyznał prowadzący Hiszpanię Luis Aragones. Sam ma jednak do dyspozycji dwójkę, która może wygrać Euro - Davida Villę i Fernando Torresa. W drugim meczu grupy Rosja zagra z Grecją o zachowanie nadziei. Przegrany straci je bezpowrotnie. W trudnej sytuacji są przede wszystkim Grecy: bronią tytułu, a to rodzi dodatkową presję. Ich trener, Otto Rehhagel, zapowiada spore zmiany w składzie i przede wszystkim w taktyce. Przeciw Grekom zagrał zachowawczo, defensywnie, źle. Teraz ma być inaczej, być może nawet zdecyduje się na wariant z trzema napastnikami. To zrozumiałe, wszak nie ma już czego bronić. Rosjanie kilka dni temu polegli w boju z Hiszpanią - i to wysoko (1:4), ale zebrali pochlebne recenzje. Guus Hiddink korekt zatem nie dokona, chyba że do zdrowia nie wróci kontuzjowany Roman Pawluczenko. To kolejne duże osłabienie, szkoleniowiec wciąż nie może bowiem korzystać z dwójki liderów reprezentacji, Andreja Arszawina i Pawła Pogrebniaka. Sobota: grupa D: Szwecja - Hiszpania (Innsbruck, 18.00), Grecja - Rosja (Salzburg, 20.45). Niedziela: grupa A: Szwajcaria - Portugalia (Bazylea, 20.45), Czechy - Turcja (Genewa, 20.45). Pisk "Nasz Dziennik" 2008-06-14

Autor: wa