Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Emeryckie miasteczko przed Sejmem

Treść

Miasteczko namiotowe przed Sejmem, spoty w stacjach telewizyjnych, konferencja naukowa z udziałem wybitnych ekonomistów, plakaty ze zdjęciami posłów, którzy zagłosowali przeciw referendum emerytalnemu - to plany NSZZ "Solidarność" na najbliższy tydzień. Jeśli Sejm przegłosuje wydłużenie pracy do 67 lat, związek nie wyklucza kolejnych akcji.

Jednym z elementów kampanii jest spot telewizyjny pod tytułem "Żądamy prawdziwej reformy", który jest swoistą odpowiedzią na analogiczną rządową reklamówkę. Spot "Solidarności" ma być emitowany do 17 maja w telewizji publicznej (TVP Info) i Telewizji Trwam. Od wczoraj można go również zobaczyć na stronie internetowej www.stop67.pl. To dwa 30-sekundowe klipy przestawiające sytuację polskiej rodziny, w której mąż pracuje na umowę-zlecenie, żona jest bezrobotna, a dzieci poszukują pracy poza granicami kraju.
Spot to nie jedyna akcja reklamowa związku. W całym kraju regionalne struktury NSZZ "Solidarność" prowadzą akcję plakatową Stop 67, w ramach której publikują afisze z wizerunkami posłów głosujących przeciwko postulatowi zorganizowania ogólnokrajowego referendum w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego. Chodzi o polityków Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Ruchu Palikota. - Chcemy, aby Polacy zobaczyli, jak politycy ci głosują w sprawach społecznych. Chcemy, by każdy obywatel wiedział, jak głosował polityk wybrany w jego regionie - mówił na wczorajszej konferencji prasowej Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Akcja plakatowa jest prowadzona w całym kraju. Z wyjątkiem Warszawy, gdzie inicjatywie związku sprzeciwiła się miejska spółka Warexpo, realizująca na terenie stolicy kampanie reklamowe. "Przedmiotowy plakat dotyczy kwestii referendum. Nie jest jednak sprecyzowane, jakiego referendum, czego ono ma dotyczyć i o poparcie wniosku w jakiej sprawie chodzi. Co prawda na plakacie znajduje się logo "stop 67", jednak dla przeciętnego odbiorcy nie musi się ono kojarzyć z kwestią reformy emerytalnej i wydłużeniem wieku emerytalnego" - czytamy w opinii prawnej sygnowanej przez radcę prawnego Tomasza Kędziorę, przesłanej Dudzie wraz z decyzją odmowy realizacji ekspozycji. Ekspertyza podnosi też argument, że postawienie pytania o wydłużenie wieku emerytalnego narusza dobra osobiste polityków. "Reklama nie może przedstawiać lub odnosić się do jakiejkolwiek osoby fizycznej, w tym także powszechnie znanej w związku z np. pełnieniem przez nią funkcji publicznych bez uzyskania jej wcześniejszej zgody" - czytamy w opinii, która powołuje się na art. 12 Kodeksu Etyki Reklamy. - Ta opinia prawna jest żenująco śmieszna - ocenił wczoraj Duda. - Politycy to osoby pełniące funkcje publiczne. Muszą liczyć się z tym, że ktoś może wykorzystać ich wizerunek. Tak zresztą dzieje się przed każdymi wyborami. I wtedy nikt nie ma o to pretensji - mówi Duda.

Nie tylko spoty
Na spotach i plakatach "Solidarność" jednak nie kończy. - Akcja będzie miała długofalowy charakter, a jej celem jest wyrzucenie rządowej pseudoreformy do kosza - zapewniał wczoraj szef związku. Zapowiedział m.in. utworzenie miasteczka emerytalnego, które ma się ulokować przed Sejmem już jutro.
Dzień później, 10 maja, czyli w dniu, kiedy ma się odbyć drugie czytanie projektu ustawy emerytalnej, przed Sejmem ma się także odbyć nadzwyczajne posiedzenie Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" oraz debata publiczna z udziałem wybitnych ekonomistów; zaproszenie przyjęli już prof. Włodzimierz Pańkow i prof. Ryszard Bugaj. Debata ma być alternatywą dla zanegowanego ostatnio przez sejmową komisję nadzwyczajną ds. reformy emerytalnej wniosku PiS i SLD o wysłuchanie publiczne w sprawie projektu ustawy emerytalnej.
Związek zorganizuje też happening bezrobotnych, dziś kilkaset osób będzie pikietować przed Kancelarią Rady Ministrów. Również dziś Piotr Duda ma się spotkać z premierem Donaldem Tuskiem, by przekazać szefowi rządu przygotowane przez związek projekty ustaw dotyczące rynku pracy, chodzi o kwestie związane z tzw. ustawami śmieciowymi i agencji pracy tymczasowej. Propozycje Związku to: objęcie obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym tzw. umów o dzieło oraz dochodów członków rad nadzorczych; osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą miałyby płacić składki od swoich dochodów, projekty przewidują też zniesienie możliwości zatrudnienia pracownika tymczasowego w niebezpiecznych warunkach pracy. - Jeżeli pracodawca będzie nadużywał zasady zatrudniania w charakterze pracownika tymczasowego lub przekraczał okres takiego zatrudnienia, konsekwencją będzie nakaz zawarcia umowy na czas nieokreślony. Nie będzie też możliwości wielokrotnego zatrudniania w tym samym miejscu pracowników tymczasowych, zmieniając tylko nazwę stanowiska - wyjaśniał wczoraj na specjalnej konferencji prasowej Henryk Nakonieczny, członek Prezydium Komisji Krajowej.

Anna Ambroziak

Nasz Dziennik Wtorek, 8 maja 2012, Nr 106 (4341)

Autor: au