Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Eksperyment za unijne pieniądze

Treść

Czy agroturystyka i regionalne atrakcje mogą wygrać z popularnymi wczasami w Grecji lub Chorwacji? Specjaliści twierdzą, że tak, ponieważ bierny wypoczynek wychodzi z mody.



Przed rokiem Fundacja Partnerstwo dla Środowiska zdecydowała się na wprowadzenie eksperymentalnego projektu mającego na celu pokazanie dziedzictwa kulturowego regionów południowej Polski. Dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej powołano pięć firm, które zajęły się promowaniem regionalnej turystyki.

- Nawet nasi pracownicy przyznają, że nie znali swojego regionu i dopiero teraz odkrywają jego bogactwo - mówi Krzysztof Szadkowski, prezes "Doliny Ropy", która promuje ziemię gorlicką jako kolebkę przemysłu naftowego.

Firmy promujące dziedzictwo kulturowe muszą wykazać się dużą pomysłowością i elastycznością. Trzeba dostosować się do klientów, uwzględniając specyfikę regionu. - Staramy się ściągnąć turystów, którzy przyjeżdżają do Krakowa - mówi Krystian Pilch, kierownik firmy "Horyzonty" w Lanckoronie. - Pobyt w Lanckoronie może być wspaniałym wytchnieniem po kilkudniowym intensywnym zwiedzaniu. Turyści lubią wycieczki konno po okolicy i przejażdżki bryczkami do Kalwarii Zebrzydowskiej.

Paralotnie, psie zaprzęgi, gawędy w bieszczadzkiej pustelni - to tylko niektóre oferty przygotowane przez Karpackie Centrum Turystyki Aktywnej "Zielony Rower". Green Traveller w Suchej Beskidzkiej stawia na góralskie biesiady, kuligi konne, turnieje łucznicze i wycieczki rowerowe.

Firmy mają za zadanie nie tylko zwrócenie uwagi turystów na miejscowości mało znane, choć atrakcyjne kulturowo i krajobrazowo, ale także zaktywizowanie lokalnej społeczności. Już samo utworzenie firm było korzystne dla regionu, bo dało nowe miejsca pracy. Niektórzy mieszkańcy, widząc sukces turystyki dziedzictwa kulturowego, podejmują własne inicjatywy gospodarcze.

- Jeśli firmy przygotują całe pakiety - od zakwaterowania po całodzienny plan, mają duże szanse na odniesienie sukcesu - ocenia Małgorzata Migalska z Polskiej Agencji Rozwoju Turystyki.

Dużą szansą jest pozyskanie klientów z zagranicy. - Organizowaliśmy wycieczki dla turystów z Niemiec zakończone wieczorem regionalnym, z regionalnymi produktami i kuligiem. Nasi goście byli zachwyceni - mówi Anastazja Szerkus, kierowniczka Green Traveller.

Eksperyment zakończy się w listopadzie. Finansowane dotychczas firmy będą musiały podjąć samodzielną walkę o turystów. MAGDALENA OBERC, "Dziennik Polski" 2007-06-05



Autor: ea