Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Efektownie z lotu ptaka

Treść

Z wysokości wszystko wygląda efektowniej i ciekawiej, piękniej niż w rzeczywistości - z takiego założenia mógł wyjść prezydent Bronisław Komorowski, fundując wczoraj szefowi UEFA Michelowi Platiniemu przelot helikopterem nad Warszawą, a przynajmniej tą jej częścią, na której realizowane są inwestycje związane z Euro 2012. Francuz był pod wrażeniem, a jak przyznał, nie spodziewał się, że nasza stolica jest tak... zielona.
Platini przybył wczoraj do Warszawy z kilkugodzinną, kurtuazyjną - jak sam ujął - wizytą. Chciał przyjrzeć się budowie m.in. Stadionu Narodowego, naszej głównej areny piłkarskich mistrzostw Europy, które za nieco ponad półtora roku zorganizujemy wraz z Ukrainą. Prezydent Komorowski zaproponował szefowi UEFA dość oryginalny i nietypowy sposób zwiedzenia stolicy, mianowicie z powietrza. Francuz ochoczo na to przystał i obaj panowie tuż przed południem odbyli trwający 50 minut lot. W tym czasie zdążyli przyjrzeć się rosnącemu stadionowi i innym obiektom powstającym lub modernizowanym z myślą o turnieju, m.in. dworcom Centralnemu i Wschodniemu, lotnisku na Okęciu oraz bazie treningowej w Legionowie. Platini był pod wrażeniem... zieleni dominującej w stolicy. - Zaskoczyło mnie też wiele miejsc w budowie - dodał. Francuz był wczoraj w dobrym humorze, chętnie żartował, z uznaniem przyglądał się rosnącemu Stadionowi Narodowemu. Przekonywał, że UEFA nie ma większych uwag do stanu polskich przygotowań do mistrzostw, choć na temat zaległości w inwestycjach, szczególnie drogowych, się nie zająknął. A tych, niestety, nie brakuje. Już wiadomo, że podczas Euro mogą być problemy z transportem rzesz kibiców, wiele wcześniej planowanych odcinków autostrad nie zostanie oddanych w terminie. - Trzeba pamiętać, że mistrzostwa to nie tylko stadiony, ale i wiele innych pozasportowych inwestycji, które później będą służyły przez wiele lat - powiedział szef UEFA. Platini odniósł się przy okazji do kwestii bezpieczeństwa, aktualnej po zamieszkach podczas meczu eliminacji ME między Włochami i Serbią. Prasa w Italii, od lat nieprzychylna polsko-ukraińskim organizatorom mistrzostw, od razu podniosła larum, że "tak może wyglądać Euro 2012". Platini wczoraj uspokajał. - Wiemy, gdzie są chuligani, wiemy, że Polska nie jest od nich wolna, ale UEFA będzie konsekwentnie realizować zasadę: zero tolerancji dla bandytyzmu na trybunach. A poza tym sprawa bezpieczeństwa to priorytet dla każdego organizatora, który ponosi odpowiedzialność za wszelkie wydarzenia - przypomniał.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 2010-10-15

Autor: jc