Dzień czeski na krakowskim Rynku
Treść
Na trwających w Krakowie Targach Sztuki Ludowej zaprezentowali się pierwsi w tym roku uczestnicy zagraniczni: niedziela była Dniem Republiki Czeskiej. Na kramach wydzielonych z głównego jarmarku Czesi prezentowali rękodzieło ludowe i artystyczne, dając na niewielkiej przestrzeni szeroki przegląd od ceramiki po tkaninę, od drobnych form biżuteryjnych po odpustowe pierniki, odmienne od naszych, ale też urodziwe. Garncarz toczył na kole gliniane naczynia i zachęcał publiczność do udziału w tej robocie; z zaproszenia najchętniej korzystali najmłodsi. Tkaczka z rejonu Ołomuńca demonstrowała, jak powstają tkaniny z jej kramu. Podobnie jak w latach ubiegłych, dużym zainteresowanie cieszyły się stoiska reklamujące atrakcje turystyczne i uzdrowiskowe Czech; były foldery, mapy, możliwość otrzymania kompetentnej odpowiedzi na szczegółowe pytania - a przy okazji przekonania się, że język czeski podobny do naszego, choć identyczne słowa niekoniecznie to samo znaczą. Równie urozmaicony był pokaz na estradzie. Czesi przywieźli zespoły regipnalne, świetną kapelę cymbalistów, zespół muzyki dawnej specjalizujący się w muzyce średniowiecza. Była też okazja do posłuchania szczęku mieczy; rycerze zbrojni jak ci, co pod Grunwaldem mężnie stawali, zademonstrowali na Rynku walki na dawną broń. A jakby tego było jeszcze mało - w galerii Domu Polonii otwarto wystawę fotografii i malarstwa. Organizatorami "Dnia" były po raz kolejny Czesko-Polska Izba Handlowa i Konsulat Generalny Republiki Czeskiej w Katowicach, dając pokaz sprawności i poważnego traktowania swojej obecności na targach. Równolegle trwał wielki jarmark polskiej sztuki ludowej i rękodzieła artystycznego. Wśród twórców, którzy dojechali do Krakowa i wczoraj zasiedli na Rynku są panie Eugenia Wieczorek z Jarocina, mistrzyni frywolitek - delikatnych i pięknych koronek, których powstawanie demonstruje, a także tradycyjnie już dzieląca z nią stoisko Zofia Dams, kultywująca piękny haft biały z Pałuk. Dołączyły do grupy twórców pokazujących, jak robi się to, co możemy podziwiać na płycie Rynku jeszcze przez cały tydzień, do niedzieli, 26 bm. włącznie. (AN) "Dziennik Polski" 2007-08-20
Autor: wa